Abp Adrian Galbas i życzenia na Boże Narodzenie. Spotkanie na Wydziale Teologicznym UŚ

— Życzę, żebyśmy zachwycili się tym zdaniem ze świętego Jana „Tak Bóg umiłował świat, że syna swego jednorodzonego dał”. Patrząc na te piękne inscenizacje Bożego Narodzenia i patrząc na figurę Pana Jezusa, pomyślmy o tym, że Bóg daje mi Jezusa po to, żebym nie zginął w tym świecie – życzy arcybiskup katowicki Adrian Galbas.

W czwartek wraz z resztą biskupów katowickich spotkał się na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego z przedstawicielami innych wyznań, służbami mundurowymi oraz prezydentem Katowic Marcinem Krupą. Ten ostatni sam stwierdził z poczuciem humoru, że go „pokonała choinka”, co było widać po opatrunku na jego oku. Mimo, że kontuzja wyraźnie sprawiała mu ból, nie zrezygnował z przyjścia na spotkanie. Według prezydentem symbolem, który najbardziej oddaje charakter świąt Bożego Narodzenia, jest stół – miejsce gdzie wszyscy się spotykają.

Końcówka roku jest doskonałą okazją do podsumowania minionych miesięcy i snucia planów. Arcybiskup katowicki z końcem maja tego roku został metropolitą katowickim. W październiku zaczął zarządzać także diecezją sosnowiecką jako administrator po tym, gdy biskup Grzegorz Kaszak złożył rezygnację.

— Żartują ze mnie, że jestem „mostem śląsko-dąbrowskim”- śmieje się arcybiskup Adrian Galbas — ale to okazja, żeby trochę zniwelować uprzedzenia, które są między Śląskiem a Zagłębiem. Przyszły rok należał będzie do lat bezpośrednio przygotowujących nas do jubileuszu stulecia archidiecezji katowickiej, który zbiega się z wielkim jubileuszem chrześcijaństwa w 2025 roku. Chcemy, żeby ten jubileusz był szeroko rozumianym działaniem ewangelizacyjnym – mówi arcybiskup Adrian Galbas.

Arcybiskup wskazuje, że od wydarzeń ważniejsze jest to, co wydarza się codziennie i jest na swój sposób stałe.

— Jestem przeciwnikiem nieustannych eventów. Oczywiście one są ważne, ponieważ nas jakoś scalają. Pomagają też wspólnie się cieszyć. Musi być formacja i ona jest zasadnicza. Eventy mogą być przerywnikami. Najważniejsze jest to, co się dzieje na parafiach i we wspólnotach. Każdy pomysł na zdynamizowanie życia parafialnego w nowych warunkach – to jest to, o co nam chodzi - dodaje metropolita katowicki.