Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sesja rady miasta na żywo. Da się to oglądać?

Małgorzata Węgiel
Coraz częściej, by obejrzeć sesję rady gminy, czy powiatu mieszkańcy śląskich miast nie muszą ruszać się z domów. Wystarczy, że zasiądą przed ekranami komputerów. Niestety, na emocje podczas sesji emitowanych na żywo nie ma co liczyć - nasi radni choć czasem pokuszą się o wygłoszenie płomiennych mów, unikają ekstrawagancji rodem z reality show. Po prostu wieje nudą.

Kompletny materiał filmowy z obrad on-line mogą oglądać m.in. katowiczanie, tyszanie, siemianowiczanie, rudzianie, gliwiczanie czy mieszkańcy Świerklańca. Urywki nagrań z sesji prezentują też telewizje internetowe w Mysłowicach, Zabrzu i Świętochłowicach.

Z kolei w Piekarach Śląskich kompletne nagrania dźwiękowe z obrad można odsłuchać na stronie internetowej magistratu i opozycji - Klubu Radnych Krzysztofa Turzańskiego.

W Świerklańcu i Siemianowicach Śląskich o to, by transmisję mogli zobaczyć internauci zadbali członkowie lokalnych organizacji - Wolnych Siemianowic i Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Inicjatyw Lokalnych. Dlaczego to robią?

- Mieszkańcy powinni mieć możliwość oglądania sesji w internecie, śledzenia tego, jak radni głosują i wypowiadają się w sprawach istotnych dla miasta - tłumaczy Mariusz Polok ze stowarzyszenia Wolne Siemianowice. - Dzięki temu działania samorządowców stają się transparentne, a mieszkańcy mają możliwość kontroli swoich radnych - dodaje.

A co dzieje się na ekranach podczas transmisji? W Katowicach przez większą część obrad oglądamy przewodniczącego Rady Miasta - Arkadiusza Godlewskiego i jego dwóch zastępców, w Siemianowicach Śląskich przeważają ujęcia z perspektywy pleców radnych, a w Tychach - zdjęcia z czterech kamer, ujawniających co radni robią podczas sesji. Efekt? Tylko kilkadziesiąt odsłon z nagraniami z poszczególnych sesji. Dlaczego tak mało?

- Samorządowcom wciąż trudno uwierzyć, że treść - kontent, wymaga określonego wizerunku, prezentacji w odpowiedniej formie - wyjaśnia specjalista ds. wizerunku Piotr Tymochowicz. - Nawet najlepsza treść, by zaistnieć, musi zostać dobrze sprzedana. Transmisje sesji są nudne i nie trafiają do odbiorców, bo nasi radni zapominają o formie.

Transmisje nabzdyczone i nudne

Rozmowa z Piotrem Tymochowiczem, specjalistą ds. wizerunku i marketingu politycznego

Czy oko kamery ma wpływ na zachowanie radnych?
Oczywiście, że tak. Z jednej strony kamera może stymulować radnych do prospołecznych zachowań, do kreowania swojego wizerunku jako osoby, troszczącej się o dobro gminy, powiatu czy województwa. Z drugiej strony, kamera może wyzwalać w radnych zachowania asekuracyjne.

Czy długo będziemy skazani na nudę podczas oglądania transmisji z sesji, czy może radni zdecydują się na ekstrawagancję?
Niestety, jeszcze długo będziemy skazani na nudę. Polacy przywykli, że to co wymaga powagi musi być nabzdyczone i nudne, jak sesje samorządowe. Powoli jednak przekonujemy się do showmanów, którzy używają niekonwencjonalnych środków wyrazu i mają coś ważnego do powiedzenia.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto