16 lipca 1784 roku, po poszukiwaniach zarządzonych przez hrabiego Redena, natrafiono na złoża rud srebrnonośnych. Tego samego roku, właśnie w tym miejscu otworzono Kopalnię Fryderyk. Cztery lata później zainstalowano na tym terenie pierwszą w mieście i jedną z pierwszych na całym kontynecie maszynę parową.
- Przychodzi rok 1787. Pierwsza sprowadzona maszyna była niezwykła bo obsługiwała dwa szyby oddalone od siebie o 400m - wyjaśnia Zbyszek Pawlak,wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, autor wniosku do UNESCO.
W XIX i XX wieku na Kunszcie, przy którym na pamiątkę Redena i jego odkrycia usypano kopiec, w rocznicę tego odkrycia na piknikach spotykali się tarnogórzanie. 233 lat później, przy okazji tytułu UNESCO dla Tarnowskich Gór, mieszkańcy znów spotkali się w tym samym miejscu, aby przywrócić do życia dawne tradycje oraz pamięć o przodkach.
- Kopiec został wysypany na stuletnią rocznicę. Postanowiliśmy, że przy okazji takich historycznych rocznic, będziemy mieli szansę święcić te miejsca. Staramy się aby o nich nie zapomniano. W tej chwili jest 233 rocznica odkrycia złóż w szybie Rudolphine, może nie równa, ale poczekamy, do ćwierć wieku niedaleko - mówi Marek Kandzia, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Gdzie się to wszystko zaczęło? Tak naprawdę tutaj, w Bobrownikach Śląskich. Właśnie w tym miejscu, na terenie dzisiejszego parku Kunszt odkryto złoża srebra. Teraz to miejsce jest jednym z 28 obiektów na liście UNESCO - Pierwsze złoża były na naszym terenie, w Bobrownikach - mówi Grzegorz Wolszczak, przewodniczący Zarządu Rady dzielnicy Bobrowniki Śląskie Piekary Rudne. Nazwa Parku jest znacząca. Kopalnie w Tarnowskich Górach były dosyć problematyczne, ze względu na wodę, której było zdecydowanie więcej niż w innych kopalniach na Śląsku. - Górnicy musieli sobie z tym jakoś poradzić. Zaczęli budować kunszty transportowe. Rewir bobrownicki był najważniejszy. To tutaj okryto złoża galeny i trzeba to było jakoś odwodnić - wyjaśnia Zbyszek Pawlak.
Mieszkańcy mieli co świętować. Wspólnie odśpiewano "Tarnogórski Dzwoneczek" oraz oczytano list Hugo Kocha, dyrektora kopali Fryderyk z 1884 roku. Wystąpili także członkowie klubu górników, działającego w parafii Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich. Współcześni Gwarkowie opowiadali tarnogórzanom o dawnych dziejach miasta przy kawie i dobrym cieście. Niezwykłe zainteresowanie budziły dwa kanarki w klatce, którą powieszono na jednym z 200 letnich drzew. - Kanarek jako pierwszy odczuwał brak tlenu w kopalni. Kiedy górnik zobaczył martwego kanarka, oznaczało to, że w tym miejscu nie ma tlenu i trzeba się wycofać - tłumaczy Moczek Adam, współczesny gwarek ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Tradycja odbywania pikniku w rocznicę odkrycia złóż w szybie Rudolphine ma być kontynuowana.
- We wniosku do UNESCO jednym z elementów bardzo ważnych były nie te zabytki, nie te podziemia, nie te szyby, tylko ta tradycja, która w Tarnowskich Górach jest cały czas żywa. Miasto bez górnictwa w ogóle by nie istniało i nie byłoby takie jakie jest, gdyby nie właśnie ta tradycja przed wojną, która została w jakiś sposób wskrzeszona - mówi Mariusz Jarzombek.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?