Obaj oni stracili swoje stanowiska w czwartek. Odwołało ich zgromadzenie wspólników spółki. Oficjalny powód? Jej zła sytuacja finansowa.
- Spadek sprzedaży, straty w ostatnim kwartale oraz brak wyraźnych działań dotychczasowego Zarządu w związku z tą sytuacją - wylicza Ewa Kubisiewicz-Boba, rzeczniczka grupy Bumar Łabędy, do której należy ZKS.
- To mydlenie oczu. Jako jedyni w całej grupie Łabędy mieliśmy pozytywny wynik finansowy. Mieliśmy zamówienia z Austrii i Niemiec. Pracownicy otrzymywali regularnie pensje - odpowiada Waldemar Dudek, zastępca przewodniczącego związku zawodowego Kontra, który zorganizował wczorajszą pikietę.
Specjalizujący się w produkcji cywilnej Zakład Konstrukcji Spawanych zatrudnia obecnie blisko 900 osób. Do tej pory omijały go redukcje zatrudnienia (choć w całych Łabędach pracę straciło już ok. pięciuset osób). Zdaniem związkowców z Kadry spora w tym zasługa odwołanego prezesa.
- Nie zgadzał się na zwolnienia wśród załogi. I dlatego stracił stanowisko. Bo szefostwo grupy potrzebuje prezesa, który będzie potrafił przeprowadzić zwolnienia - uważa Dudek.
Nowym prezesem Zakładu Konstrukcji Spawanych został mianowany Jarosław Kołodziejczyk - do niedawna jeszcze szef Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Funkcję dyrektora finansowego objął Paweł Kossecki. Debiut mieli dość gorący - w piątek zostali bowiem de facto uwięzieni w biurze przez związkowców z Kadry. W związku z tą sytuacją Bumar Łabędy złożył na policji w Gliwicach zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?