Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autobusowy horror trwa. Obowiązuje już nowy rozkład jazdy PKS-u Gliwice. Pasażerowie są przerażeni

Bartosz Pudełko
Nowy rozkład PKS-u Gliwice wszedł już w życie. Ponad 50 kursów w powiecie zostanie skróconych lub zawieszonych. PKS tłumaczy się przed gminami względami finansowymi. Wójtowie i burmistrzowie, którzy nie zostali o zmianach uprzedzeni, nic nie mogą zrobić. A pasażerowie? Mogą już tylko załamywać ręce.

Pasażerowie, których spotkaliśmy w ostatnich dniach sierpnia na dworcu PKS w Gliwicach właśnie studiowali nowy rozkład jazdy. Widzieli go po raz pierwszy i ze złością i zdumieniem chwytali się za głowę.

- Sytuacja rodem ze średniowiecza. Nie mamy jak dojechać czy wrócić z pracy, bo po prostu nie ma autobusów. Mam do pracy na 6 rano, a według nowego rozkładu mogę dojechać najwcześniej na 7. Przecież to jakiś absurd! - mówi Krystian Spyrka, który codziennie dojeżdża do Gliwic z Sierakowic.

Tego samego zdania są pasażerowie, których na przystankach spotkaliśmy 3 września, już po wejściu w życiu zmian w rozkładzie jazdy.

- Gdyby nie to, że mąż może dowieźć mnie nad ranem samochodem do Sośnicowic, nie miałabym jak dojechać do pracy - mówi pani Dorota z Sierakowic.

- Do tej pory pracowałem w systemie zmianowym. Przez nowy rozkład mogę przyjeżdżać tylko na pierwszą zmianę. Na szczęście pracodawcy poszli mi na rękę. W przeciwieństwie do PKS-u - dodaje pan Rudolf z Rachowic.

Na pasażerów wieść o zmianach w rozkładzie jazdy spadła jak grom z jasnego nieba. Po pierwsze, nikt ich o tym nie uprzedził. Po drugie, i najważniejsze, PKS zawiesił już część kursów na okres wakacji zapewniając przy tym, że od 1 września wrócą do rozkładu.

Okazało się jednak, że jest zupełnie odwrotnie. Dodano jedno nowe połączenie, 16 skrócono, a aż 36 zawieszono.

- Miało być więcej autobusów niż w wakacje, a tymczasem to jakaś katastrofa. Ostatni kurs do Rachowic o 14.30?! Jak moja córka ma wrócić ze szkoły? Zwalniać się z lekcji? - pyta Aniela Kowalska z Rachowic.

- Pierwszy raz widzę nowy rozkład, jestem przerażona. Wierzyłam w zapewnienia o przywróceniu kursów od września. Zapisałam się na kurs z Urzędu Pracy, który jest prowadzony w Gliwicach. Kupiłam wcześniej bilety miesięczne za 400 zł. I teraz patrzę na rozkład, a moich autobusów już w nim nie ma! Nie będę mogła dostać się do domu. Nie wiem czy zwrócą mi pieniądze za bilety, ale kurs, na który się zapisałam pewnie przepadnie. Bo taksówką przecież nie będę jeździć - dodaje.

Nie tylko pasażerowie nie zostali przez PKS uprzedzeni o zmianach, jakie od września pojawią się w rozkładzie. Już w zeszłym tygodniu informowaliśmy o tym, że przewoźnik nie poinformował nawet władz gmin powiatu gliwickiego, które najbardziej odczują zmniejszenie liczby połączeń. Burmistrzowie i wójtowie Wielowsi, Rudzińca, Sośnicowic i Toszka powiedzieli nam wówczas, że o nowym rozkładzie dowiedzieli się z... internetu i tabliczek na przystankach. Nie otrzymali żadnego oficjalnego pisma.

Niedawne spotkanie włodarzy gmin z zarządem PKS Gliwice nie przyniosło zbyt wiele. Wójtowi Wielowsi udało się wynegocjować pozostawienie dwóch kursów. Rozmowy miały się jeszcze toczyć, ale nie widać żadnych efektów.
Wójtowie i burmistrzowie tłumaczą, że z racji tego, iż nie zostali o decyzji przewoźnika uprzedzeni, nie mają szans na reakcję.

- Do podjęcia jakichkolwiek działań potrzebna jest uchwała rady, ogłoszenie przetargu. Takie procedury trwają kilka miesięcy. Do tego oczywiście dochodzą pieniądze - mówi Krzysztof Obrzut, wójt Rudzińca.

Mieszkańcy nie obarczają jednak całą winą PKS-u.

- To przecież firma, która musi zarabiać. Oczywiste, że jeśli w autobusach jest mała frekwencja, to nie opłaca się ich puszczać. Ale wtedy powinny zareagować władze, dopłacić do kursów. Powinni o tym wcześniej pomyśleć. Teraz jest już za późno - mówi Konrad Spyrka.

Faktycznie, teraz najprawdopodobniej nie da się już nic zrobić. Sośnicowice czy Wielowieś mają swoją komunikację, która dowozi mieszkańców do Gliwic czy Pyskowic. Pozostałe gminy również rozpoczęły starania o zapewnienie transportu zastępczego, czy to w ramach KZK GOP, MZKP lub może jeszcze innej, nowej organizacji.

Pomimo wielokrotnych prób nie udało nam się skontaktować z zarządem spółki PKS Gliwice i usłyszeć jego stanowiska w tej sprawie.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto