Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Orlik zamknięty na cztery spusty

Maciej Wiśniewski
Zamknięty orlik wywołał polemikę w mediach społecznościowych. Starostwo i podległe mu II LO wzięły do siebie uwagi mieszkańców i w ostatnich dniach wakacji otworzyły boisko
Zamknięty orlik wywołał polemikę w mediach społecznościowych. Starostwo i podległe mu II LO wzięły do siebie uwagi mieszkańców i w ostatnich dniach wakacji otworzyły boisko Maciej Wiśniewski
Dla kogo są orliki, skoro w środku wakacji nie można z nich korzystać, bo nie ma animatorów, pyta bełchatowianin.

Łańcuch i kłódka to pomysł starostwa na wakacje ze sportem? - pyta z przekąsem bełchatowia-nin Marcin Rzepecki. To postać znana w lokalnej społeczności z działalności publicznej, ale na orlik przy II LO przychodzi prywatne. Pokopać piłkę z synem. - Kilka razy zastaliśmy boisko zamknięte - mówi.

Komu więc służyć mają orliki, skoro w wakacje, gdy dzieci i młodzież mają więcej wolnego czasu nie można na nie wejść? To pytanie, które zadaje inny bełchatowianin. - Grałem z synem w piłkę, gdy pani animatorka wygoniła nas, a wraz z nami kilkadziesiąt młodych osób z boiska, bo wybiła godz. 20, ona kończy pracę i zamyka orlik - podkreśla. - Był środek wakacji, o tej porze było jeszcze widno, ciepło, a mnóstwo dzieciaków chciało korzystać z boisk.

Takie zdarzenie miało miejsce na orliku przy Szkole Podstawowej nr 8. Tam faktycznie tylko w niedzielę orliki pracują krócej, do 20. Inaczej jest na boisku powiatowym. Jak tłumaczy Grzegorz Gryczka, wicestarosta bełchatowski, to, że orlik bywał zamknięty popołudniami to efekt zmniejszenia liczby godzin pracy dla animatorów. - Animatorzy zarabiają tyle samo, ale pracują mniejszą liczbę godzin i w okresie wakacyjnym to nie wystarcza do zapewnienia obsługi w pełnym zakresie - mówi Grzegorz Gryczka. - A zgodnie z programem „Orlik 2012” zobowiązani jesteśmy do tego, żeby na orliku cały czas był animator.

Zmniejszenie liczby godzin wynika z wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej za pracę. Okazało się, że animatorzy nie mogą pracować 80 godzin w miesiącu, a tylko 69.

- Zamiast dołożyć pulę pieniędzy, dopasowano liczbę godzin i w momencie, kiedy przyszły wakacje, zrobił się problem - tłumaczy wicestarosta.

Szkoły administrujące orlikami płacą animatorom pół na pół z wyłonioną przez ministerstwo sportu Fundacją Rozwoju Kultury Fizycznej. W ostatnich dniach wakacji problem udało się rozwiązać, bo w szkole byli już pracownicy obsługi, przygotowujący rok szkolny. Mogli więc otwierać orlika, a boisko było czynne. Problem powinien zniknąć z początkiem września, gdy do godz. 16 z orlików korzystają szkoły. Potem do godz. 22 będą otwarte dla wszystkich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto