Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bronią prezesa, który nie chciał zwalniać

Michał Wroński
Kilkuset pracowników Zakładu Konstrukcji Spawanych w Gliwicach protestowało wczoraj rano przed dyrekcją Bumaru Łabędy. Domagali się przywrócenia do pracy prezesa swej spółki - Zbigniewa Krzyszkowskiego oraz jej dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych Dariusza Biniarza.

Obaj oni stracili swoje stanowiska w czwartek. Odwołało ich zgromadzenie wspólników spółki. Oficjalny powód? Jej zła sytuacja finansowa.

- Spadek sprzedaży, straty w ostatnim kwartale oraz brak wyraźnych działań dotychczasowego Zarządu w związku z tą sytuacją - wylicza Ewa Kubisiewicz-Boba, rzeczniczka grupy Bumar Łabędy, do której należy ZKS.

- To mydlenie oczu. Jako jedyni w całej grupie Łabędy mieliśmy pozytywny wynik finansowy. Mieliśmy zamówienia z Austrii i Niemiec. Pracownicy otrzymywali regularnie pensje - odpowiada Waldemar Dudek, zastępca przewodniczącego związku zawodowego Kontra, który zorganizował wczorajszą pikietę.

Specjalizujący się w produkcji cywilnej Zakład Konstrukcji Spawanych zatrudnia obecnie blisko 900 osób. Do tej pory omijały go redukcje zatrudnienia (choć w całych Łabędach pracę straciło już ok. pięciuset osób). Zdaniem związkowców z Kadry spora w tym zasługa odwołanego prezesa.

- Nie zgadzał się na zwolnienia wśród załogi. I dlatego stracił stanowisko. Bo szefostwo grupy potrzebuje prezesa, który będzie potrafił przeprowadzić zwolnienia - uważa Dudek.

Nowym prezesem Zakładu Konstrukcji Spawanych został mianowany Jarosław Kołodziejczyk - do niedawna jeszcze szef Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Funkcję dyrektora finansowego objął Paweł Kossecki. Debiut mieli dość gorący - w piątek zostali bowiem de facto uwięzieni w biurze przez związkowców z Kadry. W związku z tą sytuacją Bumar Łabędy złożył na policji w Gliwicach zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto