Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brutalna interwencja straży miejskiej w Knurowie? Komendant komentuje

Damian Młodecki, red.
screen
W Knurowie ojciec odprowadzający córeczkę do przedszkola miał zwrócić uwagę strażnikom miejskim - w efekcie został przewrócony na ziemię i skuty. A wszystko to na oczach dziecka.

AKTUALIZACJA - PIĄTEK

Knurowska straż miejska odniosła się do ostatnich wydarzeń. Przypomnijmy, w internecie pojawił się film nagrany przez knurowianina, na którym widoczna ma być brutalna interwencja strażników. Mężczyzna twierdzi, że bezpodstawnie został przewrócony na ziemię. Jak sprawę komentuje straż?

- Już 9 lutego pan Tomasz otrzymał mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Już wtedy zachowywał się agresywnie. Wówczas obyło się jednak bez incydentów. Dzień później pan Tomasz ponownie trafił na patrol straż miejska. Gdy szedł chodnikiem zauważył funkcjonariuszy i zaczął wykrzykiwać w ich stronę, że przechodzą w miejscu niedozwolonym. Strażnicy odpowiedzieli, że nie łamią przepisów, bo odległość do najbliższego przejścia jest większa niż 100 metrów. Mężczyzna zareagował agresywnie. Znieważył przy tym dwóch funkcjonariuszy – mówi Andrzej Daroń, komendant Straży Miejskiej w Knurowie.

Jak dodaje, strażnicy chcieli wylegitymować mężczyznę. Pan Tomasz jednak nie zgodził się na to. Dyskusja przerodziła się w pyskówkę, a ta w szarpaninę. Funkcjonariusze w końcu obezwładnili mężczyznę, sprowadzili go na ziemię i skuli kajdankami. Po chwili jednak rozkuli go i pozwolili mu odprowadzić dziecko do przedszkola.

- Postawa Strażników nie była agresywna, działali zgodnie z przepisami i starali się uspokoić mężczyznę. Nie został on też poturbowany. Nie odniósł żadnych obrażeń – zaznacza komendant Daroń.

Szef knurowskiej straży odniósł się również do samego nagrania i udziału dziecka w tym zdarzeniu.

- Na początku strażnicy w ogóle nie mieli świadomości, że pan Tomasz jest tu ze swoim dzieckiem, bo nie zauważyli go w pobliżu. Na filmie również nie słychać głosu dziecka podczas ich interwencji. Dopiero później mężczyzna zaczął mówić, że odprowadza dziecko do przedszkola – mówi komendant Daroń.

Okazuje się również, że nie tylko pan Tomasz o zajściu poinformował organy ścigania. Straż Miejska w Knurowie również, poprzez policję, złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy i kierowania w ich stronę gróźb karalnych.

AKTUALIZACJA - CZWARTEK

Sytuacja sfilmowana przez knurowianina nie przeszła bez echa ani w samym mieście, ani w samorządzie. W tym tygodniu stała się przedmiotem dyskusji komisji bezpieczeństwa rady miasta. Sprawą postanowił zająć się Marek Sanecznik, radny z Knurowa. Na jego wniosek w poniedziałek zwołana została Komisja Bezpieczeństwa. Radni podczas 1,5 godziny próbowali wyjaśnić okoliczności interwencji. Na spotkaniu obecny był Komendant SM Andrzej Daroń, który przedstawił stanowisko Straży Miejskiej. Jakie? Czekamy jeszcze na komentarz komendanta w tej sprawie. Głos zabrał za to przedstawiciel knurowskiego samorządu.

- Nie mamy powodu, by nie wierzyć w słuszność postępowania strażników - mówi Krzysztof Stryczek, kierownik Biura ds. Promocji Urzędu Miejskiego w Knurowie.

Odmiennego zdania był pan Tomasz, który sfilmował jego zdaniem bezprawne działanie strażników. Zawiadomił on prokuraturę o przekroczeniu przez funkcjonariuszy uprawnień. Śledczy nie dopatrzyli się jednak znamion czynu zabronionego i nie wszczęli postępowania.

- Sprawa jeszcze nie jest zakończona. Pokrzywdzony może wnieść zażalenie – mówi Paweł Sikora, zastępca prokuratura generalnego Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód w Gliwicach.

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło przed knurowskim przedszkolem. Jak twierdzi pan Tomasz, odprowadzał córkę i zwrócił uwagę strażnikom miejskim, którzy mieli przechodzić w niedozwolonym miejscu przez jezdnię. Doszło między nimi do wymiany zdań, która przekształciła się w szarpaninę. Strażnicy zdaniem panem Tomasza zareagowali zbyt brutalnie i powalili go na ziemię na oczach dzieckach. Mężczyzna całe zajście sfilmował i umieścił w sieci.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:

Knurów: Zwrócił uwagę straży miejskiej... skuli go na oczach córeczki

Pan Tomasz przed knurowskim przedszkolem zwrócił uwagę strażnikom miejskim, że przechodzą w niewłaściwym miejscu przez drogę. Dodał, że gdyby on tak przechodził, od razu pewnie dostałby mandat.

Jak informuje pan Tomasz w Fakcie - Strażnicy poprosili go o dokumenty, ten jednak stwierdził że tylko odprowadzi córkę do przedszkola i zaraz je pokaże.

Reakcja strażników miała być ponoć dość jednoznaczna - przewrócili go na ziemię i skuli na oczach płaczącego dziecka.

W tej chwili prokuratura prowadzi czynności sprawdzające.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto