Budowa hali Podium w Gliwicach: Konsultacje społeczne potrwają tydzień

Będą konsultacje społeczne w sprawie budowy hali Podium - ogłosił dziś prezydent Zygmunt Frankiewicz. Tak, jak przewidywaliśmy.

- Jeśli mieszkańcy będą zdecydowania na nie - zrezygnujemy, jeśli opowiedzą się za budową - natychmiast ruszamy.

Władze Gliwic ogłosiły, że uzależniają dalsze kroki w sprawie budowy hali widowiskowo-sportowej Podium od opinii mieszkańców. W tym celu przeprowadzone konsultacje społeczne na szeroką skalę. Listy z informcją o nich mają trafić do skrzynek wszyskich mieszkańców miasta, którzy znajdują się na listach wyborczych.

Mieszkańcy będą mieli okazję się wypowiedzieć w 10 punktach konsultacyjnych w całym mieście, m.in. w centrach handlowych. Lada dzień ma zostać uruchomiona strona internetowa w tej sprawie, na której mają być dostępne wszelkie dokumenty dotyczące tej inwestycji.

Przypomnijmy, w tym okresie unijnego finansowania marszałek województwa Adam Matusiewicz odebrał Podium 141 mln obiecanej dotacji. Dla jej otrzymania konieczna była decyzja Komisji Europejskiej - a tej wciąż nie ma, choć miasto czeka nan ią od wielu miesięcy.

- Uprzejmie proszę, aby wzięli Państwo udział w konsultacjach w tej sprawie i wyrazili swoje zdanie na ten niezwykle ważny dla nas wszystkich temat. Deklaruję, że ich wynik będzie dla mnie wiążący, jeżeli weźmie w nich udział co najmniej 10 proc mieszkańców - apeluje Frankiewicz.

Jak argumentuje. Dlaczego? Bo wciąż jest taniej na rynku usług budowalanych. Zdaniem Frankiewicza za dwa lata, kiedy to znów popłynie unijna kasa, może być problem.

- Jeżeli chcemy powstania Podium, decyzję o budowie powinniśmy podjąć teraz, mimo że nie mamy pełnej wiedzy, jakie zapadną rozstrzygnięcia w sprawie unijnej dotacji. W razie jej braku, uwzględniając środki z Ministerstwa Sportu i zwrot z podatku VAT, budowa hali będzie nas kosztowała nie, jak wcześniej szacowano - 90, lecz około 230 mln zł. Z tego powodu będziemy musemu zaciągnąć większy kredyt niż poprzednio planowaliśmy. Jednak w przeciwieństwie do innych miast, zadłużaliśmy się w niewielkim stopniu i kredyt nie zagrozi kondycji miejskich finansów - twierdzi gliwicki prezydent.

Jak się dowiedzieliśmy, jest już blisko rozstrzygnięcia przetargu na budowę hali. Przypomnijmy, poprzednio wygrała go firma Polimex Mostostal. Teraz jest także możliwe wybudowanie hali za podobną, jak poprzednio proponowana - kwotę. To około 306 mln zł.

Jak wyjaśnił, miasto jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej i zadłużenie wynosi około 19 proc. (realnie - 5 proc. mniej, bo to jeszcze nie spożytkowane a uruchomione środki z kredytów).

Wbrew naszym przewidywaniom, miasto nie zrezygnuje jednal z umowy z marszałkiem województwa, bo zdaniem władz Gliwic - ta umowa jest nierozwiązywalna. Dlaczego? Bo w jej zapisach wyszystko jest uzależnione od poczynań, a ściślej - opinii - Komisji Europejskiej. A ta, jak dotąd - swojej nie wydała.

- Bruskselska biurokracja to po prostu kosmos, gdybyśmy tak w Polsce pracowali, to za 1500 lat nie doścignęlibyśmy zachodniej części Europy - komentował Frankiewicz. - Nam stawiane są terminy, których sztywno musimy się trzymać pod rozmaitymi sankcjami, tymczasem Komisje Europejską nie obowiązują żadne ramy czasowe!

Jak podkreśla Frankiewicz, rozpoczęcie budowy nie oznacza w żadnym razie rezygnacji z ubiegania się o środki europejskie. Z całą pewnością miasto znów będzie o nie aplikowało.

Czy Podium będzie obciążeniem dla miejskiego budżetu? Piotr Wieczorek, pytany o rentowność hali Podium, gdyby powstała - a to także było przedmiotem ostrych wątpliwości KE - odparł, że wśród kilku już zainteresowanych dzierżawą Podium firm jest m.in. potentat SMG prowadzący stadion Śląska Wrocław.