Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bumar nie dla Hindusów

Michał Wroński
Na razie w Łabędach trwają zwolnienia - mimo ostrego sprzeciwu związkowców.
Na razie w Łabędach trwają zwolnienia - mimo ostrego sprzeciwu związkowców. fot. Mikołaj Suchan.
Zwykły gniot - tak eksperci z branży wojskowej komentują plotkę o możliwym przejęciu w najbliższym czasie gliwickich zakładów Bumar Łabędy przez zagraniczne koncerny zbrojeniowe. Wedle poniedziałkowych doniesień mediów elektronicznych zamiar taki miały sygnalizować podczas odbywających się w New Delhi targów przemysłu obronnego dwie firmy: indyjski koncern BEML i niemiecki Krauss-Maffei Wegmann, producent czołgów Leopard.

Ten pierwszy w zamian za udziały w Łabędach miałby doprowadzić do zakupu przez Indie produkowanych w Gliwicach wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3, ten drugi z kolei miał zaoferować Bumarowi - Łabędy możliwość serwisowania i modernizacji służących w polskiej armii Leopardów (do tej pory ich przeglądy odbywają się w Niemczech).

Kto konkretnie miałby te rozmowy prowadzić - tego już poniedziałkowe doniesienia nie precyzowały. We wtorek wszelkie spekulacje na ten temat definitywnie rozwiały władze grupy Bumar - właściciela m.in. dwunastu spółek zrzeszonych w Łabędach. W swym oświadczeniu przedstawiciele koncernu informują, że chętnie podejmą rozmowy "na temat projektów handlowych, rozwojowych, produkcyjnych oraz współpracy kapitałowej" z tak poważnymi partnerami jak BEML, czy Krauss-Maffei Wegmann.

- Jednak w tej chwili żadne rozmowy na temat wejścia kapitałowego niemieckiej czy indyjskiej firmy nie są prowadzone - czytamy w komunikacie Bumaru.

Warto zauważyć, iż władze koncernu - choć dementują poniedziałkowe doniesienia o rozmowach w sprawie zbycia udziałów w Łabędach - bynajmniej nie wykluczają takiej możliwości na przyszłość. Andrzej Kiński, redaktor naczelny branżowego pisma "Technika Wojskowa" nie wierzy jednak, by taki scenariusz miał się rychło ziścić.

- Żaden poważny, obcy partner nie wejdzie do firmy, która znajduje się w fazie przekształceń. O takim wariancie będzie można myśleć dopiero po ustabilizowaniu sytuacji zakładów - prognozuje Kiński.

Na razie zaś w Łabędach trwają zwolnienia. Do tej pory z załoga zmniejszyła się już o blisko 500 osób, a docelowo redukcje mają objąć w sumie ponad 700 pracowników (prawdopodobnie kolejne osoby stracą pracą w wyniku połączenia Zakładów Mechanicznych i Zakładów Produkcji Specjalnej).

Trwa też w dalszym ciągu gorączkowe poszukiwanie kontrahentów. Rozmowy z peruwiańską armią w sprawie ewentualnej dostawy dla niej około setki czołgów utknęły w martwym punkcie. Przełom nie nastąpił również w negocjacjach z Hindusami - nieoficjalnie można usłyszeć, że są oni zainteresowani zakupem około dwustu wozów WZT-3. Takie zlecenie pozwoliłoby na kilka lat ustabilizować sytuację w Łabędach.

- Mogę potwierdzić, że rozmowy trwają. To, na jakim są jednak etapie objęte jest tajemnicą handlową - mówi Ewa Kubisiewicz-Boba, rzeczniczka Bumaru - Łabędy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto