Najpierw Trias Energetica, a dopiero potem OZE
"Najtańsza energia to energia zaoszczędzona" - takie hasło oddające intencje twórców modelu Trias Energetica byłoby dobrą odpowiedzią na obecne problemy wynikające z rosnącego zapotrzebowania na energię, przy jej ograniczonej podaży.
Koncepcja opracowana przez Delft University of Technology na potrzeby sektora budowlanego, opiera się na trzech zasadach: unikanie niepotrzebnych strat energii, wykorzystanie jej odnawialnych źródeł (słońce, wiatr, geotermia) oraz efektywne pozyskiwanie energii z paliw kopalnych. - Według autorów modelu Trias Energetica pierwszym krokiem w kierunku przeciwdziałania deficytowi energetycznemu jest zmniejszenie zużycia energii - mówi Monika Kupska-Kupis, architekt oraz ekspert kampanii "Energooszczędność w moim domu".
- I nie chodzi tu o rezygnację z ogrzewania czy używania urządzeń pobierających prąd, ale o ograniczenie strat ciepła, a także zmniejszenie zapotrzebowania na dogrzewanie zimnych pomieszczeń - dodaje ekspertka.
I wyjaśnia: "Straty ciepła eliminujemy również poprzez odpowiedni projekt architektoniczny oraz wysoką jakość wykonawstwa. Nie od razu, a dopiero w następnej kolejności myślimy o wdrożeniu rozwiązań do pozyskania energii ze słońca lub wiatru, a jeśli tej nie wystarcza na potrzeby domu - myślimy o tym, jak zoptymalizować pozyskanie i wykorzystanie energii ze źródeł konwencjonalnych".
Ustawa daje możliwości...
W marcu Prezydent RP podpisał ustawę o OZE. Coraz więcej ludzi zainteresuje się więc możliwością wytwarzania zielonej energii na własne potrzeby, jak również w celu dalszej odsprzedaży. Sejm zdecydował bowiem o pozostawieniu w ustawie korzystnych dla prosumentów zapisów o gwarantowanych cenach odsprzedaży wytworzonej przez nich energii.
Wobec wejścia w życie ustawy o OZE eksperci przypominają o koncepcji Trias Energetica.
- Zanim masowo zaczniemy planować inwestycje w panele fotowoltaiczne, przeanalizujmy aktualny stan naszych domów - radzi Piotr Pawlak, ekspert budowlany. Według firmy doradczej BuildDesk - roczne zużycie energii końcowej w polskich domach jednorodzinnych wynosi 130-140 kWh/mkw., przy czym domy powstałe przed 1966 rokiem zużywają jej nawet do 350 kWh/mkw. Większość kwalifikuje się do termomodernizacji, która pozwala ograniczyć zużycie energii do 70 procent - wyjaśnia Piotr Pawlak.
A Jolanta Lessig, ekspertka zajmująca się zarówno systemami solarnymi, jak i zastosowaniem szkła niskoemisyjnego potwierdza: "Najpierw uszczelniamy i docieplamy budynek, a potem instalujemy rozwiązania OZE".
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?