Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chory na bezdech wybudza się ponad 15 razy na godzinę!

Katarzyna Rożko
Rozmowa z prof. Władysławem Pierzchałą, pneumonologiem i internistą &nbsp Krystyna Bochenek: Czy chrapanie jest chorobą? prof. Władysław Pierzchała: Nie jest chorobą, a przypadłością.

Rozmowa z prof. Władysławem Pierzchałą, pneumonologiem i internistą
&nbsp
Krystyna Bochenek: Czy chrapanie jest chorobą?

prof. Władysław Pierzchała: Nie jest chorobą, a przypadłością. Część z nas w trakcie snu nie oddycha przez nos, a otwiera usta i oddycha właśnie przez nie. Poza tym w czasie snu wiotczeją nam mięśnie nie tylko rąk i nóg, ale też mięśnie gardła i podniebienia. W trakcie ruchu powietrza przez gardło dochodzi do falowania podniebienia miękkiego i języczka, i tak powstaje chrapanie.

KB: Czy chrapanie występuje w każdym wieku? Na ogół kojarzy się z dojrzałymi mężczyznami...

WP: Dojrzały mężczyzna faktycznie chrapie częściej, szczególnie jeśli wolno mu pić alkohol, który powoduje większe rozluźnienie mięśni gardła. Ale chrapią wszyscy, nawet i dzieci. Ok. 2 proc. dzieci ma bezdechy w śnie, a chrapie ok. 12 proc. Jednak u dzieci mechanizm chrapania jest inny. Musi zaistnieć jakaś przeszkoda w nosie. Wtedy nie oddychają przez nos, otwierają buźkę i po pewnym czasie część z nich chrapie, bo mają dłuższe podniebienie miękkie i dłuższy języczek.

KB: Czasami by nie chrapać wystarczy z pozycji na wznak położyć się na boku, ale co z osobami, które chrapią w każdej pozycji?

WP: Chrapanie w każdej pozycji to już jest ciężka postać chrapania. Jeżeli chrapiemy okazyjnie np. po wypiciu alkoholu i tylko leżąc na plecach, to możemy umownie mówić o pierwszym stopniu chrapania. Drugi stopień występuje, gdy chrapiemy w każdej pozycji: i na boku, i na plecach. Trzeci - gdy w trakcie snu dodatkowo wykonujemy różne niespokojne ruchy - neurolodzy określają to jako zespół niespokojnych nóg. Czwarty stopień już ciężkiego chrapania, to chrapanie w każdej pozycji, z ruchami nóg, z częstą zmianą pozycji w której śpimy. To można rozpoznać gołym okiem. Ktoś budzi się i ma prześcieradło pozwijane u nóg, jego poduszka leży gdzieś poza łóżkiem. W nocy dławi się, dusi się i walczy - ma bezdech.

KB: Co jest objawem podstawowym bezdechu we śnie?

WP: Nieodparta senność dzienna. Ci ludzie zasypiają gdzie tylko mogą. Nawet podczas kierowania samochodem. Dojeżdżają do czerwonych świateł i zasypiają. Budzą się dopiero, gdy zaczynają na nich trąbić albo mają bezdech.

KB: Czy ta senność jest efektem chrapania?

WP: To nie jest bezpośredni efekt chrapania, a bezdechów, które powodują tak głębokie niedotlenienie, że niszczą strukturę snu. Człowiek niby śpi w nocy, a tak jakby nie spał. On nie wie, że nie śpi, bo wybudzenia są nieuświadomione. A wybudza się ciągle się, więc potem zasypia kiedy może.

KB: Co się dzieje w naszym organizmie, że dochodzi do bezdechów?

WP: W krtani zaczyna się wiotka część przewodów powietrznych, które są zbudowane z błony śluzowej pod którą tkwią mięśnie. Jeżeli te mięśnie są napięte, to utrzymują pewien turgor, "rura" jest drożna. Natura tak to wymyśliła, że jeżeli robimy wdech, bodziec z układu oddechowego wędruje do przepony - ona jest najsilniejszym mięśniem oddechowym - i zasysamy powietrze jak tłok strzykawki. Wówczas układ nerwowy wysyła też impuls do nerwu gardłowo-językowego i podjęzykowego, i napinają się nam mięśnie gardła. Proszę sobie wyobrazić, że znieczulimy te nerwy. One są dość słabe. Jak wypijemy alkohol to pierwszy "psuje się" nam błędnik, a drugie nerwy językowo-gardłowe i podjęzykowy. One nie przewodzą wystarczająco bodźców. Przepona zasysa powietrze, a one opóźniają się z napięciem.

KB: I wiotkie gardło zapada się.

WP: Tak. Gardło się zapada w trakcie wdechu, ponieważ na zewnątrz ciśnienie atmosferyczne jest wyższe niż ciśnienie z ssania, które jest wytworzone przez przeponę. Dławimy się swoim gardłem. Ale można spytać, dlaczego chory z bezdechem dalej wciąga to powietrze? Niech je wypuści i udrożni w ten sposób zapadnięte gardło! Człowiek jest jednak tak skonstruowany, że chce wdechu, nabrać powietrza, ratuje się przed śmiercią, łapiąc to powietrze. Nikt nie powie: nie mogę wypuścić powietrza, tylko: "nie mogę tchu złapać". Dlaczego jednak dławiący się własnym gardłem chory nie wypuszcza powietrza z płuc, a usiłuje je nadal wciągać? Dlatego, że we śnie działają odruchy nerwowe, nakierowane są na podtrzymywanie aktywności mięśni wdechowych. Chory wypuści powietrze dopiero, kiedy się wybudzi. To wybudzenie najczęściej jest nieuświadomione. Musi powstać w tym celu jakiś bodziec, który daje choremu informację: ratuj się, bo umierasz, nie masz tlenu! Takim bodźcem jest niedotlenienie krwi.

KB: Z bezdechem związany jest także tzw. zespół Pickwicka.

WP: Obok wiotkiego gardła prawidłowo oddychać nie pozwala nam też napór na gardło od zewnątrz. Większy niż normalnie u osób z grubą szyją. Szyja u mężczyzny ma średnio obwód 42 cm. Jeśli jednak ma więcej to znaczy, że jest tam więcej tkanki tłuszczowej, która uciska na gardło i pogłębia jego zapadanie się. Dickens w książce "Klub Pickwicka" opisał mężczyznę z otyłością typu A (jabłko) i krótką szyją. Ten chłopak, gdzie siadł, tam przysypiał. Mamy tu opis kolejnego czynnika ryzyka bezdechu: nadwagę, a z nią grubą szyję.

KB: Czy z chrapaniem mają problem głównie panowie?

WP
: Tak, jeżeli spojrzelibyśmy na przekrój populacji, więcej jest mężczyzn chrapiących i mających bezdechy. Cierpi na tę dolegliwość ok. 14-15 proc. mężczyzn i 8 proc. kobiet. Ogólne statystyki podają, że chorych na bezdech we śnie jest 5 proc. populacji.

KB: Wiek?

WP: U mężczyzn ma mniejsze znaczenie. Od 35. roku życia cześć z nich ma bezdech we śnie. Kobiety dopiero po 55. roku życia.

KB: Czy ma znaczenie jak głośno ktoś chrapie?

WP: Nie ma specjalnego znaczenia natężenie chrapania, natomiast regularność tak. Co nas powinno niepokoić? Np. taki przebieg oddychania podczas snu: wdech spokojny, wdech chrapiący, wdech spokojny, wdech chrapiący, nagle wdech i cisza, cisza, mija ponad 10 sekund i nagłe "szczeknięcie" i powrót opisanego cyklu oddychania.

KB: Jak potwierdzić, że jest to bezdech w śnie?

WP: Gdy człowiek zaczyna zasypiać w ciągu dnia, spada jego sprawność intelektualna, mężczyzna traci libido i sprawność seksualną, kobieta zaczyna mieć zaburzenia miesiączkowania to trzeba na pewno zastanowić się, czy nie ma to związku z bezdechem we śnie. Wskazane jest wówczas badanie polisomnograficzne w laboratorium snu.

KB: Jak bezdech we śnie miałby wpływać na potencję?

WP: Ponieważ ratunkiem w bezdechu są wybudzenia pozwalające na zaczerpniecie powietrza, chory wybudza się ponad 15 razy na godzinę! Z tego powodu nie może zapaść w sen głęboki, a tylko w tej fazie snu powstają warunki hormonalne zapewniające libido i potencję.

Zniszczenie struktury snu (jego fazowości i głębokości) jest nieszczęściem dla funkcjonowania człowieka. Przerywanie snu lub jego brak przez dłuższy czas, zmniejsza sprawność intelektualną i zdolność postrzegania oraz obniża wolę. Można sobie wyobrazić jakie straty w funkcjonowaniu społecznym ponosi człowiek źle śpiący i jakie straty ponoszą inni korzystający z jego pracy np. jako nauczyciela, bankowca lub kierowcy autobusu.

KB: Jak potwierdzić czy jest to tylko chrapanie, czy już bezdech?

WP: W laboratorium snu robi się badanie polisomnograficzne, częściowe lub pełne. Pełna polisomnografia polega na tym, że w pomieszczeniu zamkniętym, odizolowanym na noc lub dwie obserwuje się chorego podejrzanego o bezdech. Na jego głowę przypina się elektrody EEG, żeby monitorować fazę snu i udowodnić, że śpi. Badane są też ruchy gałek ocznych, ponieważ należy wiedzieć, w której fazie snu występuje bezdech. Pod nosem umieszczany jest czujnik przepływu powietrza, a na klatce piersiowej czujnik, który bada jej ruchy oraz ruchy brzucha jako dowód wysiłku oddechowego. Ważną częścią badania jest pomiar utlenowania krwi metodą pulsoksymetryczną.

KB: Gdzie wykonuje się takie badanie, bo chyba nie u pacjenta w łóżku?

WP: U niektórych można również wykonać uproszczone badanie w ich własnym łożku, ale NFZ ma w swoim katalogu tylko badanie z hospitalizacją czyli w szpitalu. Na Śląsku takie badanie wykonuje się między innymi w Centralnym Szpitalu Klinicznym Śląskiej Akademii Medycznej.

Jeżeli badania wykażą, że są bezdechy trwające dłużej niż 10 sekund i powtarzają się częściej niż 15 razy na godzinę, to wówczas trzeba podjąć leczenie, szczególnie jeśli towarzyszy temu nieodparta senność dzienna, nadciśnienie tętniczne, przebyty udar mózgu, zaburzenia rytmu serca, cukrzyca typu 2. Leczenie bezdechu podczas snu zapobiega wystąpieniu tych chorób w przyszłości, a w przypadkach ich współwystępowania z bezdechem ułatwia ich leczenie.

KB: Na czym polega leczenie bezdechu?

WP: Leczenie polega na używaniu aparatu, który się nazywa "proteza powietrzna". Ten aparat, przez rurkę tłoczy do maseczki nosowej powietrze pod ciśnieniem. To ciśnienie jest nieco wyższe od atmosferycznego. Chory musi sypiać z maską na nosie. Zwiększone ciśnienie wytwarzane w gardle zapobiega jego zapadaniu. Metoda jest więc czysto mechaniczna.

KB: Czy taki aparat można kupić?

WP: Tak. Zakup aparat finansuje częściowo NFZ. Trzeba jednak udowodnić, że jest bezdech. Wtedy pneumonolog ma prawo napisać wniosek na zakup takiego aparatu. NZF refunduje ok. połowę kosztu. Aparat kosztuje ok. 2-3 tys. złotych.

KB: Na ile starcza?

WP: Na bardzo długo. Aparat nie zużywa się. To jest bardzo prosta, elektronicznie sterowana pompa.

KB: Czy tym aparatem można się wyleczyć, jeżeli się go używa rok, dwa?

WP: Nie. Jeżeli stosuje się go systematycznie przez kilka miesięcy, to potem przez jakiś czas nie ma tych bezdechów, ale potem znowu wracają. To nie jest wyleczenie, a poprawienie komfortu życia. Jeżeli ktoś ma senność dzienną tak dużą, że nie może sobie dać rady ze zwykłymi obowiązkami, pracą, to po użyciu tego aparatu czuje się bardzo dobrze. Wśród pacjentów mam kierowców TIR-ów, którzy jeżdżą na międzynarodowych trasach. Wożą ze sobą te aparaty, śpią podłączeni do nich i są bardzo zadowoleni, a wcześniej nie mogli przejechać 7 godz. i zasypiali za kierownicą.

KB: Czy taki aparat można kupić samemu i samodzielnie go podłączyć, czy musi to być poprzedzone badaniem lekarskim?

WP: Rozpoznanie lekarskie jest potrzebne, by NFZ dofinansował jego zakup. Aparaty można kupić w niektórych sklepach zaopatrzenia medycznego. Jednak samemu lepiej nie ustawiać potrzebnego ciśnienia, mimo że mają one w nazwie opcję automatyczną. Niebezpieczeństwo polega na tym, że za wysokie ciśnienie w gardle przenosi się przez drogi oddechowe na pęcherzyki płucne i włośniczki tętnicy płucnej, co niekorzystnie wpływa na pracę serca. Ciśnienie wytwarzane przez protezę powietrzną powinien ustalić lekarz podczas kolejnego badania polisomnograficznego.

KB: Czy osoby, które cierpią na bezdech mogą sobie pozwolić na popołudniową drzemkę, czy raczej nie powinny podsypiać?

WP: Nie należy przezwyciężać senności. Ten sen się im należy. Lepiej, żeby się zdrzemnęli, będą sprawniejsi intelektualnie. Jeśli chodzi o formy wypoczynku, to odwołuję się tu do wszystkich informacji, które napływają z całego medycznego świata - najlepiej odpoczywamy podczas wysiłku fizycznego! Powinien być to wysiłek typu interwałowego tzn. powtarzający się z przerwami np. Okazuje się, że wysiłek fizyczny sprawia, że w mięśniach produkowany jest nie tylko insulinopodobny czynnik wzrostu, czyli hormonu wzrostu, który pobudza wzrost mięśni, kości, zapobiega osteoporozie, ale także powoduje powstanie czynnika wzrostu neuronów w mózgu. Nie na darmo mówi się, że w zdrowym ciele, zdrowy duch!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto