Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiemy już, ile będziemy płacić za tzw. autostrady rządowe, czyli u nas - A1 i A4. Tanio nie będzie

Dorota Niećko
Jeżeli sądziliście, że podróż autostradą A4 z Katowic do Krakowa jest droga, już teraz zacznijcie oszczędzać... na podróż do Wrocławia.

Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło właśnie stawki, jakie planuje wprowadzić na tzw. autostradach rządowych. W naszym regionie chodzi o A4 i A1. Tak jak przypuszczaliśmy, będzie to 20 groszy netto dla samochodów osobowych i 10 groszy netto dla motocykli za kilometr. A że do cen trzeba też doliczyć 23-procentowy podatek VAT, wychodzi, że za kilometr będziemy płacić prawie 25 groszy. To oznacza, że podróż samochodem osobowym z Gliwic do Wrocławia będzie nas kosztować 42 złote w jedną stronę! W tę i z powrotem - aż 84 złote. Dla porównania: koszt paliwa na tej trasie to około 110 złotych. Tu bramki mają stanąć na przełomie roku.

Przypomnijmy: najdroższa jak na razie w kraju jest autostrada A4 między Mysłowicami i Krakowem, zarządzana przez Stalexport. Jazda w jedną stronę kosztuje 16 zł, czyli 26 groszy brutto za kilometr. Najtaniej jest wciąż na autostradzie A1 na Pomorzu, między Gdańskiem i Grudziądzem - stawka wynosi 20 groszy za kilometr (to też autostrada rządowa). Przejechanie 90 kilometrów płatnego odcinka kosztuje zatem 18 złotych.

- Skandal! Od momentu gdy wsiadłem za kierownicą płacę, płacę i płacę - ocenia proponowane stawki internauta Lorens na naszej stronie dziennikzachodni.pl. - Ile mnie będzie kosztował wyjazd na wczasy nad morze i z powrotem? Zgodziłbym się na winiety jak proponował minister Pol. Nie będą korzystał z autostrad, bo nie stać mnie na taką ekstrawagancję.

Ministerstwo Infrastruktury stara się ostudzić gorące nastroje kierowców.
- Wprowadzenie opłat pozostaje jeszcze w fazie projektu. Propozycja pobierania opłat zostanie poddana konsultacjom społecznym - zapowiada Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa. - Nim kierowcy sięgną do kieszeni - wszystkie odcinki autostrad muszą zostać dostosowane do parametrów odpowiadających prawdziwym autostradom - wyjaśnia. Kiedy więc będziemy płacić za jazdę A1? - Nie jestem w stanie odpowiedzieć - dodał rzecznik.

A gdzie na A4 staną bramki? W 14 Miejscach Poboru Opłat. Ministerstwo szykuje się do tzw. systemu otwartego, czyli bramki między Gliwicami a Wrocławiem będą stały na wszystkich wjazdach i zjazdach, a nie na samej autostradzie. Wyjątkiem będą gliwicka Żernica i podwrocławskie Karwiany, czyli początek i koniec płatnego odcinka. Tu bramki staną na autostradzie.

Śląskie miasta wciąż jednak walczą o to, aby przedłużyć bezpłatny odcinek autostrad. Ministerstwo chce, by za darmo można było jeździć po aglomeracji, czyli A4 między węzłem Murckowska i węzłem Kleszczów, a A1 - między Sośnicą i Bytomiem. GZM domaga się darmowej A1 aż do Pyrzowic, a Knurów - obok tego miasta.

Rozmowa Marcinem Hadajem rzecznikiem GDDKiA
Kiedy pojawią się pierwsze bramki do poboru opłat?
Nie możemy oczekiwać zapłaty za niedokończone inwestycje. Dlatego na autostradzie A4 z Katowic do Wrocławia opłaty będą pobierane nie wcześniej, niż pod koniec roku. Natomiast na A1 - tego jeszcze nie wiemy, bo pojawiły się problemy związane z budową na odcinku Świerklany- Gorzyczki.
Do granicy z Czechami tak szybko nie dojedziemy?
Kontrakt z firmą budowlaną został zerwany w grudniu 2009 z powodu niskiego zaawansowania prac. 13 sierpnia rozstrzygnęliśmy przetarg na dokończenie budowy. Zrobi to firma Alpine Bau.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto