Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gliwice: Mieszkańcy i radni bronią czołgu

MAKI
Fot. Antoni Witwicki
Czołg w Gliwicach wzięli w obronę zarówno mieszkańcy, jak i radni. Zbigniew Wygoda (PO) przygotował projekt uchwały w tej sprawie i zapowiada pikietę przy czołgu. Prezydent Gliwic chce, aby w sprawie czołgu wypowiedzieli się mieszkańcy...

Gliwice: Mieszkańcy i radni bronią czołgu

Mieszkańcy już się wypowiedzieli. Czołg dla gliwiczan, którzy wypowiadają się w mediach społecznościowych, ma wartość sentymentalną. Deklarują, że "zawsze był", a w jego sąsiedztwie robili im w dzieciństwie rodzice zdjęcia, koło czołgu umawiali się na randki. Decyzja wojska w sprawie jego przeniesienia do Bydgoszczy jest dla nich niezrozumiała. Czekają na zdecydowany ruch władz miejskich. A tym ułatwią zadanie radni.

Tymczasem władze miasta deklarują: sprawa nie jest przesądzona. I przypominają, że wstępne zainteresowanie przejęciem czołgu zadeklarowały już rok temu. Korespondencja datuje się na październik 2015. I, jak podkreśla rzecznik prezydenta Gliwic, Marek Jarzębowski - to właśnie decyzja wojska zaskakuje. W obliczu medialnej wrzawy, miasto zapewnia:

"W związku z poruszeniem wokół tej sprawy - czołgu T-34 stojącego przy ul. Jasnogórskiej/Powstańców Warszawy - decyzja władz miasta o ewentualnym przejęciu na własność czołgu zostanie podjęta po przeprowadzeniu merytorycznej dyskusji i zasięgnięciu opinii mieszkańców Gliwic. O czasie i formie jej przeprowadzenia poinformujemy niebawem".

W sukurs mieszkańcom przyszli radni. Radny Zbigniew Wygoda (PO) przygotował projekt uchwały, który ma stanąć na sesji 17 października. To projekt uchwały w sprawie przyjęcia stanowiska w sprawie zagospodarowania czołgu T-34 zlokalizowanego przy ulicy Powstańców Warszawy w Gliwicach przez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych na potrzeby Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.

Inicjatywę uchwałodawczą ma w tym mieście m.in. grupa 5 radnych, a Wygoda ma spore poparcie w tej sprawie w radzie.
On także zapowiada w sąsiedztwie czołgu pikietę w jego obronie. (Stowarzyszenie Ośrodek Studiów o Mieście, które jako pierwsze zainteresowało się sprawą czołgu, zapowiadało taką pikietę na 5 listopada).

Władze miasta podkreślają, że sprawa nie jest nowa.
"Warto więc przypomnieć, że sprawa ma swój początek 27 sierpnia 2015 r., kiedy to prezydent miasta otrzymał z Jednostki Wojskowej w Gliwicach pismo informujące o możliwości przekazania miastu czołgu. Odpowiedź z urzędu w tej sprawie została wysłana 13 października 2015 r.

Jej treść sprowadza się do tego, że miasto może przejąć czołg na swoją własność i w związku z tym proponuje rozpoczęcie koniecznych czynności formalno-prawnych. Dlatego też miasto prosi między innymi o dokumentację techniczną obiektu czy protokół, w którym wskazana będzie wartość księgowa obiektu z wojskowej ewidencji. Na to pismo odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Ostatni dokument w tej sprawie wpłynął do urzędu 31 października br. Zawiera on wniosek „o przedstawienie ostatecznego stanowiska władz miasta w sprawie przejęcia” czołgu, a odpowiedź powinna zostać udzielona do 4 listopada br. ze względu na „ważność sprawy” - wyjaśnia Marek Jarzębowski w specjalnym oświadczeniu.

O opinię w sprawie gliwickiego czołgu poprosiliśmy dr Bogusława Tracza z katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, gliwiczanina:

Zarówno w Europie Wschodniej, jak i Zachodniej, takie pamiątki wojenne są zachowywane.

- Czołg został odsłonięty w Gliwicach 5 sierpnia 1945 roku, gdy trafiła tu IV Brygada I Korpusu Pancernego II Dywizji Wojska Polskiego. Były to oddziały walczące przy boku Armii Czerwonej, utworzone w Związku Sowieckim w 1943 roku. Walczyły na terenie Czech, zostały skierowane do Gliwic i było to pierwsze miejsce stacjonowania jednostki pancerniaków (później rozformowanej).

Mnie ten czołg jest jako gliwiczaninowi jest obojętny, nie podchodzę do niego emocjonalnie.

- Nie robiłem sobie na nim zdjęć jako dziecko, ani nie umawiałem się w jego sąsiedztwie z dziewczynami. Jeśli nie ma pieniędzy, by go utrzymywać, jakiś skansen zabytków militarnych pewnie go przyjmie. Jeśli okaże się, że pieniądze są - to oczywiście można go zostawić. Jednak jego ewentualne wywiezienie to nie jest coś, co w dramatyczny sposób narusza pewnego rodzaju narrację o mieście - ocenia.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto