Wszystkiemu winna jest... giełda samochodowa organizowana w soboty obok stadionu Zagłębia. Lubińska policja przeciwstawiła się przyjazdowi kibiców Polonii, a ostateczną decyzję podjął Wydział Bezpieczeństwa PZPN. Takie postępowanie nie spodobało się też dyrektorowi Ekstraklasy SA Jackowi Jakubowskiemu.
Śląskie kluby będą miały problem na otrzymanie w pierwszym terminie licencji na grę w ekstraklasie
"Stadion w Lubinie to nowoczesny obiekt. Naszym zdaniem, przeszkodą w przyjęciu zorganizowanej grupy kibiców gości nie może być odbywająca się w dniu zawodów w okolicach stadionu giełda samochodowa, a taki oficjalnie powód pojawił się w piśmie lubińskiej policji, na podstawie którego Zagłębie Lubin wystąpiło do Wydziału Bezpie-czeństwa PZPN" - napisał Jakubowski, dodając: "W tej sytuacji jedynymi poszkodowanymi - całkowicie nie ze swojej winy - są kibice Polonii, którzy zostali pozbawieni możliwości dopingowania swojego zespołu. Taka praktyka stanowi niebezpieczny precedens i odbiega od standardów w zakresie przyjmowania kibiców gości na meczach ekstraklasy".
Nie jest jednak tajemnicą, że przyjmowanie fanów drużyn przyjezdnych na meczach ligowych to prawdziwa udręka. W czasie ich przemarszów sparaliżowane są całe miasta, a stadiony narażone na dewastację. W Zabrzu w ramach przygotowań do przebudowy stadionu, po prostu nie wpuszczają na trybuny kibiców gości. Podobnie jest w Katowicach, przy Bukowej - rozbiórka trybuny północnej rozwiązuje problem. Ruch Chorzów nie zamyka sektora, no i największe kary nakładane przez Komisję Ligi, łączą się z meczami z licznym udziałem fanów drużyn rywali - z Lechem Poznań (15 tys. zł) i Górnikiem Zabrze (20 tys. zł). Miło jest tylko wtedy, gdy przyjeżdżają do nas sympatycy zaprzyjaźnionego klubu...
Swego czasu, gdy Zagłębie Sosnowiec i GKS Katowice grały w niższych ligach, dla małych klubów wizyta kibiców z tych miast była prawdziwym horrorem. Niektórzy woleli nawet oddawać mecze walkowerem!
Zagłębie Lubin - Polonia Bytom. Mecz odbędzie się bez kibiców gości
Wprawdzie kibice na stadionach ekstraklasy i I ligi są już coraz mniej anonimowi (kluby drużyn przyjezdnych muszą sporządzać imienne listy), jednak to też nie rozwiązuje wszystkich problemów. Dobrze wiedzą o tym w Ruchu Radzionków, którego część stadionu została jesienią zdemolowana przez fanów Piasta. Kibice wyrwali 90 krzesełek, uszkodzili przęsło w ogrodzeniu i bramę wejściową na sektor.
- Koszt wszystkich napraw to 16 tys. zł - informuje wiceprezes "Cidrów" Andrzej Urzędniczok. - Działacze Piasta mówili, że za wszystko zapłacą. Teraz sugerują, abyśmy domagali się pieniędzy bezpośrednio od tych, którzy dokonali tych szkód! Nie ma innej drogi - wyślemy fakturę do gliwickiego klubu.
Piast ukarał już swych kibiców, cofając dotację na wynajem autobusów jeżdżących do Wodzisławia na mecze gliwiczan. Natomiast w kwestii zwrotu kosztów wobec Ruchu na razie nie ma stanowiska.
- Gdy otrzymamy rachunek z Radzionkowa, to zastanowimy się, co z tym zrobić - mówi rzecznik Piasta Grzegorz Muzia.
Bilety na Euro 2012. 12 milionów chętnych, losowanie w drugiej połowie kwietnia
Przy okazji wyszedł kolejny absurd związany z egzekwowaniem prawa w Polsce.
- Proszę sobie wyobrazić, że policja złapała tych, którzy demolowali nam stadion - dodaje Urzędniczok. - Jednak dostaliśmy z prokuratury pismo o umorzeniu sprawy. Ręce po prostu opadają...
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?