Drogowcy zamykają praktycznie całą nitkę w kierunku Wrocławia. Jak tłumaczą wszystko jest spowodowane przebudową Węzła Sośnica i tydzień to najniższy wymiar "kary" dla kierowców. Przez tydzień czynny będzie tylko jeden pas - ten w kierunku Katowic. W godzinach szczytu możemy się jednak spodziewać nawet 5-kilometrowych korków.

To już drugi raz jak ruch na tym odcinku będzie przeprowadzany wahadłowo. Kilka tygodni temu zamknięto jezdnię prowadzącą z Wrocławia do Katowic. Ruch na autostradzie był wstrzymywany kilkunastokrotnie w ciągu dnia.

To jednak nie koniec utrudnień. Według kierowców gorszy koszmar może się pojawić w Rudzie Śląskiej. Do końca listopada zamknięty pozostanie trzykilometrowy odcinek jezdni A4 w kierunku Wrocławia między węzłami "Wirek" i "Batory". Co prawdatutaj nie będzie zamkniętych tyle samo pasów, ale i samochodów jest dwa razy więcej.

Trudne decyzje - albo stoisz w dwóch korkach, albo szukasz objazdów

- To jeszcze bardziej ruchliwy odcinek autostrady niż ten przy węźle Sośnica. Sporo osób z Zabrza i Rudy Śląskiej tędy właśnie jeździ do Katowic. Rezygnuję z autostrady, będę próbował jeździć starą "czwórką" a potem DTŚką - proponuje Krzysztof Kwartnik, kierowca z Gliwic.

- Zjeżdżam na węźle "Wspólna" i jadę przez Paniówki i Chudów albo Przyszowice, w zależności od tego gdzie "luźniej" - proponuje jeszcze inną alternatywę  Sabina, która jeździ codziennie do pracy z Chorzowa do Knurowa.

Inni kierowcy z Gliwic, jadący do Katowic i odwrotnie, bojąc się dwukrotnych korków decyduje się również na podróż bocznymi drogami wzdłuż Autostrady A4 - przez Makoszowy, Kończyce, Bielszowice i Halembę oraz Gierałtowice, Mikołów i południowe dzielnice Katowic.

		SERWIS MM O INWESTYCJACH Nowoczesne biurowce Architektura XXI wieku Nowe osiedla i drogi Wizualizacje, zdjęcia, filmy Opinie fachowców