Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kręcina: Piast Gliwice sprawi na koniec sezonu ogromną niespodziankę

Piotr Grela
ARC POLSKAPRESSE
Postać Zdzisława Kręciny, przy każdej możliwej okazji budzi spore emocje. Kamil Wilczek w kadrze Polski? Piast Gliwice w Lidze Mistrzów? – Wszyscy reagują, na takie przewidywanie rzeczywistości przez Zdzisława Kręcinę, ironicznymi uśmieszkami, komentarzami czy wpisami w internecie. Wilczek dzisiaj być może zaliczy debiut w reprezentacji, a Piast prowadzi w tabeli z przewagą sześciu punktów na drugą Cracovią - Czytajcie naszą rozmowę ze Zdzisławem Kręciną

Piast Gliwice jest niespodziewanym, wręcz sensacyjnym liderem ekstraklasy z dużą przewagą punktową po siedmiu kolejkach,. W tym klubie jest obecny i działa Zdzisław Kręcina. Były sekretarz generalny PZPN związany jest kontraktem menadżerskim. Na pełny etat pełni funkcję doradczą zarządu klubu z Okrzei. Spotykamy się z dyrektorem Kręciną przy okazji meczu Piasta z Górnikiem Łęczna. Pytamy o formę sensacyjnego lidera ekstraklasy, o jego prognozy, jak drużyna Piasta poradzi sobie w tym sezonie.

- Postawa zespołu jest bardzo dobra. Niektórych może to dziwić biorąc pod uwagę poważną metamorfozę jaką przeszła drużyna. Życzylibyśmy sobie, żeby ta seria zwycięstw trwała jak najdłużej. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że kryzys, jak w każdej drużynie może nadejść. Jeśli tak będzie, naszym zadaniem będzie zminimalizowanie skutków obniżki czy zachwiania tej formy. Tak czy inaczej na koniec tego sezonu, należy spodziewać się dobrego wyniku Piasta.

Skąd tak dobre wyniki Piasta?

Aktualne wyniki drużyny zawdzięczamy przede wszystkim dobremu przygotowaniu fizycznemu. Znana jest szkoła czeska, solidność zaczerpnięta z Bundesligi. Do tej bazy trener Latal dokłada elementy taktyczne i techniczne. To wszystko w Piaście na początku sezonu zafunkcjonowało. Widać, że trener Latal wyzwolił w tych chłopakach pozytywną energię i to w całości przynosi takie wyniki.- uważa Zdzisław Kręcina

Tylko u nas Zdzisław Kręcina zdradza tajemnice sukcesu Piasta Gliwice

Przed tym sezonem Piast Gliwice przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. 14 nowych piłkarzy zgrało się ze sobą dość szybko.

To nie jest tak, że wszyscy zawodnicy, którzy przyszli do drużyny byli nie wiadomo jakimi asami. Część miała problemy z miejscem w składzie w swoich klubach. Tu czują swoją przydatność i jednocześnie mają przekonanie, że mogą czynić cuda, ale tylko wspólnie. Nie ma egoistycznej gry, strzela ten kto jest w najlepszej sytuacji. Daj Boże, żeby w naszym zespole po raz kolejny objawił się król strzelców. Pierwsze mecze pokazały, że w niezłej dyspozycji jest Martyn Nespor. Dziś Piast jest takim klubem, z którym warto wiązać nadzieje. Myślę, że po zakończeniu tej długiej, przedłużonej rundy jesiennej, po tych 21 kolejkach, które zakończą się parę dni przed świętami przyjdzie czas na oceny. Mam nadzieję, że w trakcie rozgrywania kolejnych meczów Piast pokaże jak ogromny potencjał w nim drzemie. Jeśli nie zmarnujemy zimy, dobrze przygotujemy zespół do gry na wiosnę, Piast jest w stanie sprawić ogromną niespodziankę.

Żeby nie było tak sielankowo. Pytamy o błędne mechanizmy w trybach Piasta, bo takim bez wątpienia jest odejście najlepszego strzelca za darmo, utrata zawodnika, gwarantującego solidny wysoki poziom, czyli Konstantina Vassiljeva.

Musimy realnie spojrzeć na Piasta. Piast Gliwice to nie jest potężny klub, jeśli chodzi o finanse. Porównując go do zespołów Legii czy Lecha. Oczywiście nie chcielibyśmy powtórek sytuacji, kiedy dobry rokujący piłkarz odchodzi z klubu bez tak zwanego ekwiwalentu, za darmo. Myślę, że czas na to, żeby u nas młodzi zawodnicy dojrzewali i jeśli nadszedłby czas na transfer, będziemy mogli notować duże zyski.

Piast jest można powiedzieć, wylęgarnią talentów, chłopaków nie tylko z Gliwic, ale jest też takim przystankiem w drodze do dużej kariery zawodników spoza Gliwic. Teraz możemy zauważyć grupę młodych ludzi, którzy za dwa, trzy lata będą mogli podążać śladem Kostii Vassiljeva czy Kamila Wilczka, bo widać po tych chłopakach, że naprawdę rokują poważne nadzieję na przyszłość.

Po wygranych nad Legią, Lechem, Piast będzie musiał w kolejnych spotkaniach udowadniać, że zwycięstwa nie były przypadkowe lub fartowne…

Teraz każdy kolejny mecz będzie dla Piasta weryfikatorem. Ja mam taki pogląd, że słabszej drużyny nie trzeba motywować do meczu z wielkimi klubami. Tak też było w przypadku Piasta przed meczem np. z Legią, Lechem. Natomiast takim prawdziwym weryfikatorem dojrzałości zespołu jest konfrontacja z tym teoretycznie słabszym rywalem, z którym powinniśmy sobie poradzić. Tyle, że z tym powinno w piłce różnie bywa. Lech teoretycznie powinien wygrać z Piastem, a ułożyło się odwrotnie. A kto wspomni poprzedni sezon, ten wie, że potrafiliśmy wygrać z czołówką, ale z rywalami niżej notowanymi przegrywaliśmy.

Jak w tej chwili wygląda pana praca w Piaście? Mówiło się, że nie jest pan już dyrektorem, natomiast ciągle jest pan pracownikiem klubu.
- Jestem związany z Piastem umową na pełny etat. Ze względu na moje plany w zakresie działalności społecznej, o których rozspisują się media, moje zaangażowanie (w ujęciu czasowym) w Piaście jest trochę inne, niż było to dotychczas. Jestem wdzięczny władzom klubu, które zaakceptowały bardziej wyjazdowy tryb pracy. Moja ciągła obecność przy Okrzei nie jest konieczna. Wykonuję zadania specjalne , zlecane przez pana prezesa w zakresie sportowym i organizacyjnym. Udało się wypracować taki sposób współpracy, który mam nadzieję wyjdzie na dobre i klubowi i mnie.

Wsparcie miasta, które jest większościowym udziałowcem, to optymalny układ? Miasto Gliwice raz na pół roku dofinansowuje klub kilkoma milionami złotych. Pana zdaniem to dobry model czy powinno to już zmierzać w stronę przejęcia klubu przez prywatny podmiot?
Taka sytuacja dotyczy wielu klubów w Polsce. Chwała samorządom, że decydują się podjąć to ryzyko współfinansowania. Dzięki temu wsparciu, klubom udaje wiązać się koniec z końcem. Po tym kiedy w regionie było prawdziwe piłkarskie eldorado. Jeszcze 30, 40 lat temu, kiedy funkcjonowały zakłady opiekuńcze czyli huty kopalnie, nikt nie martwił się o fundusze. Ale jaka będzie przyszłość klubów dzisiaj tak hojnie wspieranych przez samorządy? Być może za 4 lata sytuacja się zmieni i będziemy mogli zaobserwować większy udział prywatnych przedsiębiorców. Sądzę, że każdy klub będzie chciał zachować relacje partnerskie z miastem jako sponsora wspomagającego, ale jednocześnie będzie chciał otoczyć się większą liczbą podmiotów prywatnych.

Świętuje pan symboliczne triumfy, prawie rok temu forsował pan kandydaturę piłkarza Piasta, Kamila Wilczka do gry w reprezentacji. Dziś to staje się faktem.
Ja tylko żałuję, że to nie zdarzyło się chwilę wcześniej, kiedy Kamil był jeszcze piłkarzem Piasta. Z resztą myślę, że Kamil otrzymałby powołanie, gdyby nie ta kontuzja, która uniemożliwiła mu grę w końcówce sezonu. Tak czy inaczej, mam satysfakcję, że prawie rok temu przewidziałem, to co dzisiaj ma miejsce, co może być w niesmak niektórym piszącym i cieszę się, że Kamil trafił do kadry. Jest to wielki sukces jego, ale też i klubu, w którym do niedawna występował.

Rozmawiał Piotr Grela

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto