Lekkoatletyka: Siedem szans na medal

- Nie chcę teraz deklarować, po kim spodziewamy się medalu. Jednym to pomaga, drugim nie. A ci, których nie wymienię, mogą poczuć się pominięci. Jednak biorąc pod uwagę wyniki, na pewno liczę na Tomasza Majewskiego, Piotra Małachowskiego, Annę Rogowską . Wszyscy należą do europejskiej czołówki - dodał Skucha.

Prezes wymienił również Anitę Włodarczyk, choć nasza mistrzyni i rekordzistka świata w rzucie młotem od dawna zmaga się z dyskopatią i jej forma jest wielką niewiadomą.

- Anita odpuściła kilka startów, żeby nie pogorszyć swojego stanu. Jej trener, Krzysztof Kaliszewski, nie zgłaszał problemów, więc nie ma zagrożenia, że nie weźmie udziału w mistrzostwach. A jeśli wystartuje, to zapewniam, że jej poziom jest wciąż wysoki - uspokaja dyrektor sportowy PZLA Piotr Haczek.

Zarówno prezes jak i kibice liczą też na medalowe niespodzianki. Do takich zalicza się świeżo upieczony mistrz Polski w rzucie młotem Wojciech Kondatowicz, który zdetronizował Szymona Ziółkowskiego.

- To nie tak, że Szymon się potknął, a ja to wykorzystałem. Dla niego był to najlepszy rzut w tym sezonie. Jestem w formie, obecnie nawet lepszej niż przed mistrzostwami Polski. Wynik jaki osiągnąłem [78,18 m - red.] może dać medal - przewiduje 30-letni Kondratowicz.

Tematem nr 1. wśród zawodników były w ostatnich dniach rozmiary strojów dostarczanych reprezentacji przez firmę Reebok. Problem jest już jednak bliski rozwiązania.

- Sprzęt dotarł do nas w czerwcu. Tyle, że nie w takich rozmiarach, jakie zamówiliśmy. Dlatego niektórzy zawodnicy mają je niedopasowane. Udało nam się załatwić, że albo dostaną nowe, albo dobierzemy brakujące części kostiumu z poprzednich modeli. Na pewno wszyscy będą zadowoleni, nawet Anita, która mówiła, że grozi jej występ w stroju męskim - zapewnił prezes PZLA.