Obrady rady próbowali przerwać kibice "Piastunek". Około 100 osób weszło na klatkę schodową budynku, w którym mieści się siedziba spółki.
- Miasto to my, a nie wy - skandowali, odnosząc się do te-go, że gmina Gliwice jest większościowym akcjonariuszem Piasta SA. Padło też pod adresem władz miejskich kilka niewybrednych epitetów. Ciepło za to wyrażano sie o Jacku Krzyżanowskim, pod którego wodzą drużyna awansowała do ekstraklasy. Wezwano policję. Pod jej ekskortą do kibiców wyszedł Krzyżanowski i uspokoił fanów Piasta. Po następnych kilkudziesięciu minutach z pokoju, gdzie odbywały się obrady Rady Nadzorczej, ponownie wyszedł Krzyżanowski i oznajmił, że przestał być prezesem Piasta SA.
- Uważam tę decyzję za merytorycznie niewłaściwą. Do tej pory władzom miasta nie przeszkadzała moja działalność gospodarcza. Teraz stała się dla nich niewygodna, więc zostałem odwołany. Popełniono wobec mnie rodzaj nieuczciowości. Zamierzałem przekazać rodzinie moja firmę. W takim przypadku obowiązują pewne procedury, które wymagają czasu. Cieszy mnie poparcie kibiców. Pozostanę nadal prezesem Stowarzyszenia GKS Piast. Postaram się aktywnie uczestniczyć w pracach spółki, jako jeden ze współudziałowców - powiedział Krzyżanowski, który jest właścicielem firmy DAKO w Gliwicach.
Za odwołaniem Krzyżanowskiego było trzech członków rady, a dwóch przeciw. Przewodniczący Rady Nadzorczej Rudolf Widziszowski uzasadnił tę decyzję konfliktem prawnym. Powołał się na przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Zabraniają one łączenia aktywnej działalności biznesowej z zasiadaniem w organach kierowniczych jednostek gminy, a taką jest Piast Gliwice SA.
Nowy prezes Piasta SA, Józef Drabicki pracuje w klubie od 2003 roku. - Kiedy mi zaproponowano tę funkcję, zgodziłem się. Znam bardzo dobrze realia Piasta. Będę kontynuować w klubie to, co robił prezes Krzyżanowski - zapewnił Drabicki.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?