Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oby upał nie przywlókł zarazy

Aldona Minorczyk-Cichy
Nadchodzą ponad 30-stopniowe upały, a z nimi burze. Ciepło i wilgoć sprzyjają wylęgowi komarów oraz gniciu roślin, które nadal są pod wodą. Na dodatek opadająca woda odsłania ciała padłych zwierząt. Zagrożenie epidemiologiczne gwałtownie rośnie - bakterie, grzyby i wirusy mogą zaatakować. Sanepid nawołuje do ostrożności i przestrzegania higieny.

W Bieruniu kilkanaście osób skarżyło się wczoraj na bóle brzucha, biegunkę i gorączkę, ale sanepid nie wiąże tego z powodzią.

- Nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku choroby zakaźnej, która źródło miałaby w powodzi - uspokaja Grzegorz Hudzik, śląski inspektor sanitarny.
Także Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic, które bardzo ucierpiały w powodzi, podkreśla, że na razie nie ma powodów do niepokoju.

- Woda ustąpiła już z terenów zalanych. Część terenów, gdzie jest prowadzona produkcja rolna, została zdezynfekowana. Specjaliści zapewniają nas, że na pozostałych terenach przyroda sama sobie poradzi. Oczywiście zajmie to trochę czasu, ale jesteśmy dobrej myśli - mówi Błachut.

Samorząd rozdaje ludziom chloraminę - stosowana w roztworach wodnych jest lepszym środkiem odkażającym niż chlor. Służy jako środek doraźny do odkażania wody pitnej, sprzętów, domostw i ich otoczenia.

- Dostaliśmy także środki, które likwidują przykre zapachy. Użyjemy ich głównie na ogródkach działkowych - dodaje burmistrz Błachut.

Śląski sanepid ostrzega jednak, że na terenie powodziowym woda roznosi i osadza zarazki zakaźnych chorób przewodu pokarmowego: duru brzusznego, czerwonki, salmonelloz, biegunek. W ziemi oraz w pomieszczeniach chłodnych i wilgotnych zarazki mogą przetrwać nawet kilka tygodni. Aby się ich pozbyć, trzeba odkazić chlorowanym wapnem zalane studnie i ujęcia wodne. Konieczne jest oczyszczenie i odkażenie przy użyciu chemicznych środków ścian, podłóg i gospodarczych sprzętów. Pomieszczenia należy wywietrzyć, osuszyć i pomalować.

Sanepid zaleca wyrzucenie żywności, która miała kontakt z wodą powodziową, nawet jeśli nie ma na niej oznak zepsucia. W każdym przypadku wystąpienia biegunki, wymiotów, podwyższonej temperatury czy bólu brzucha trzeba natychmiast pójść do lekarza.

Kolejny problem to woda ze studni. Z danych Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że niezdatnych do użytku studni przydomowych jest aż 1800. Aby je uzdatnić, trzeba z nich wypompować wodę, oczyścić dno ze szlamu i nieczystości, a następnie wybrać starą warstwę piasku i zastąpić ją nową. Trzeba też studnię zdezynfekować.

Na terenach pozalewowych mamy też do czynienia z plagą much, meszek i komarów.

- Dzisiaj spotykamy się z sanepidem i specjalistami od ochrony środowiska w sprawie komarów. Musimy wybrać sposoby walki z zagrożeniem i określić budżet - zapowiada wicewojewoda Adam Matusiewicz.

Andrzej Szczeponek, pełnomocnik wojewody do usuwania skutków powodzi, wie, że najskuteczniejszym sposobem pozbycia się owadów byłyby samolotowe opryski, ale to trucizna. - Ostrożność jest więc bardzo zalecana - mówi Szczeponek.

Z Grzegorzem Hudzikiem, śląskim inspektorem sanitarnym, rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy

Aż 50 tysięcy hektarów, które zostały zalane w regionie, to wylęgarnie komarów. Jak sobie z tym poradzić?
To, co unicestwiłoby dorosłe osobniki komarów, niekoniecznie jest dobre dla ludzi. Insektycydy to substancje o długim okresie rozkładu. Nie są one obojętne dla nas i dla środowiska. A tu chodzi m.in. o opryski sporych terenów przez samoloty. Nie mamy pewności, że wiatr nie przeniósłby chmury trucizny nad domostwa.

Jak te substancje oddziałują na człowieka?
Wszystko zależy od dawki, jaka zostanie przyjęta. Za duże mogą powodować duszności, wymioty, podrażnienia oczu, skóry. Być może zamiast korzystania z samolotów, w niektórych rejonach trzeba rozważyć zatrudnienie firm, których pracownicy "z ręki" dokonają oprysków podmokłych terenów. Dzisiaj będziemy o tym dyskutować. Musimy określić skalę problemu i ustalić, ile to będzie kosztować.

Jakie są jeszcze popowodziowe problemy?
Bardzo uciążliwe odory. Występują tam, gdzie są zastałe wody i następuje rozkład gnilny. W Bieruniu przeprowadziliśmy zabieg dezodoryzacji. Trzeba go będzie powtórzyć. Żołnierze z wojsk chemicznych w Tarnowskich Górach oczyszczali tam także okolice zalanej oczyszczalni ścieków. To było dla nas najważniejsze.

Co mają zrobić powodzianie, którym zalało studnie?
Nie wolno z nich korzystać. Należy wypompować wodę, wyszorować studnię i zdezynfekować. Potem pobrać próbki wody i przynieść do nas do zbadania. Na razie nie mamy informacji o chorobach związanych z powodzią.

Jak doczyścić domy, które niedawno były pod wodą?
Można zastosować jakąkolwiek chemię gospodarczą na bazie chloru. Zrobić odpowiedni roztwór i szorować. No i koniecznie pamiętać o np. rękawicach. Osoba, która skaleczy się i będzie miała kontakt z brudną wodą, powinna bezwzględnie pójść do lekarza. On oceni, czy konieczna będzie szczepionka przeciwtężcowa. Do tej pory zaszczepiono w związku z powodzią 400 mieszkańców naszego regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto