18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwiedziliśmy dom rodzinny Tomasza Adamka

Katarzyna Kachel
Mały Tomek Adamek. Tłuścioszek. Nie ma jeszcze roczku
Mały Tomek Adamek. Tłuścioszek. Nie ma jeszcze roczku fot. archiwum rodzinne
Widziała pani tych Kliczków? Jakie długie ręce mają? Strach na nich patrzeć. A ten pieron mówi: - Jednego zjemy na kolację, drugiego na śniadanie. I co mam z nim zrobić? Matkę boksera odwiedziła w Gilowicach Katarzyna Kachel

Tłuścioszek był. 5 kilo ważył, jak się urodził. - Pani patrzy, jaki na tym zdjęciu grubasek. Tak się mu tu marszczy - śmieje się Anna Adamek.

Siedzimy nad albumem ze zdjęciami w gilowickim domu matki najsłynniejszego polskiego boksera. - Tu się urodził. Raz, dwa, akuszerka przyszła i tyle - ucina. Twarde kobiety z gór nigdy się nie skarżą.

Nawet wtedy, gdy mąż zginął tragicznie, a ona została z czwórką małych dzieci. Tomek był najmłodszy, nie miał dwóch lat. - Urwis był straszny - kiwa głową. - No bo spod Strzelca.

I wiercipięta. Malutki był, kiedy na siebie gorącą kaszkę wylał. Poparzoną miał brodę, szyję i brzuszek. Przyjechało do nas pogotowie, lekarze zakleili mu czerwone rany. - Wszystko to od razu zerwał i nie dał sobie na nowo przykleić - wspomina.

Szybki był. - Jak pieron - śmieje się mama. - Cały czas uciekał z domu, bo płotu jeszcze nie mieliśmy. Raz sąsiadka zaproponowała, by przywiązać go do palika za nogę. - Bo chciałam posprzątać w spokoju, ale gdzie tam. Rozpętał sznurki i szybko uciekł - wspomina.

Historie, jak goniła go z paskiem po podwórku, gdy coś spsocił, znają nawet koledzy bokserzy Tomka.

- Przyjechali kiedyś do syna, z czterech ich było. Bartnik też, zna pani? Przyszli od razu do mnie i wołają, że chcą zobaczyć kobietę, która chciała zlać małego Adamka - opowiada.

Szczęściarz był. - Zawsze mu się udało uciec od bitki i mało kiedy dostał - uśmiecha się. Ale bać się bał.

Wychowywał się z czterema siostrami. Żadna nie była tak pyskata jak on. Kiedy więc zaczął boksować przy browarze w Żywcu, Anna Adamek odetchnęła z ulgą. - Niech się tam wytłucze, to się nie będzie w szkole tłukł - myślałam.

Do głowy by jej wtedy nie przyszło, że kiedyś zaczną do niej wydzwaniać dziennikarze, a walki Tomka będą pokazywać w telewizji. - Choć lepiej by ich tam nie pokazywali - mówi mi.

Nie ogląda nigdy. Ale czuje. - Tak mnie uciska i takiego ciśnienia dostaję nagle, że muszę szybko tabletkę pod język wziąć - mówi. 200 na 130. Tyle miała ostatnio.

- Mama, tyś jest małej wiary - mówi jej Tomek. - Weź różaniec i się módl.

Tak robi. Ostatnio wszystkie znane modlitwy jej się pokończyły. Tylko raz włączyła powtórkę. Cała się trzęsła. Nie zrobi tego po raz drugi

Dobrze go wychowała. Surowo, bez rozpieszczania. - Wszystko w domu musiał robić sam, sprzątać, gotować. Żadnych ulg nie miał - mówi Anna Adamek. - Pedantek był - dodaje. - Poukładane miał wszystko ładnie.

Szkoła? - Trochę pyskował, choć dobrą głowę miał. Tyle że wysiedzieć w jednym miejscu nie mógł - wspomina pani Anna. Oceny miał dobre. Tylko z zachowania trochę niższa.

Zje wszystko. Bez wybrzydzania. Drożdżowe z serem musi być zawsze. Nawet do Ameryki mu wiozła. Poleciała tam na komunię Weroniczki. - Kaczkę jadłam, świetna była - wspomina.

Zwiedzała. - Ale żeby zostać? Co ja bym tam robić miała? - pyta.

Tęsknią. Ona za wnukami i synem, on za Polską i rodziną. - Nie wiem, co mu się dzieje, codziennie ostatnio dzwoni - dziwi się Anna Adamek. - Przedwczoraj Weroniczka mi mówi do słuchawki: "Babciu, tu tyle śniegu mam". "Dziecko - mówię jej - takiego jak w Gilowicach to nikt tam u was nie widział" - śmieje się.

Za parę dni Tomek przyjedzie do Polski. - Załatwiać swoje sprawy, bo w kwietniu chce walczyć - opowiada.

- Z kim?

- Dokładnie nie wiem, bo on mi tak wszystkiego nie mówi, ale chyba z tym, co z nim ostatnio boksował - mówi. - Dobrze, że nie z Kliczkami. Najbardziej się ich boję, bo długie ręce mają. Widziała pani? Ale on za to szybszy.

I tak nie będzie oglądać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto