Uchwała o opłatach za żłobki miejskie została przegłosowana. Najpierw zagłosowano jednak nad poprawką, która kasuje proponowane przez miasto zniżki dla niepełnosprawnych i samotnie wychowujących rodziców, a także 50 proc. bonifikatę dla rodziców, którzy mają więcej niż jedno dziecko w żłobku.
Powrócono do progów i dopłacając do dzieci najbogatszych rodziców, zabrano możliwość na dopłacanie do większej ilości dzieci w żłobkach niepublicznych i pod opieką dziennych opiekunów.
4 mln 600 tys. zł miasto w przyszłym roku przeznaczy na opiekę nad dziećmi do 3 roku życia. Wiceprezydent Renata Caban stworzyła plan kompleksowej opieki nad dziećmi, który zawierał dopłaty do żłobków miejskich, niepublicznych i do dziennych opiekunów. I wszystko mogło ruszyć już od stycznia 2012 roku, gdyby nie to, że radni PO zgłosili do uchwały odnośnie opłat za żłobki miejskie poprawkę. Następnie wraz z radnymi PiS oraz SLD przegłosowali ją.
Poprawka powraca do, tak często potępianych przez rodziców, progów. Najwyraźniej radni Platformy Obywatelskiej nie do końca zrozumieli pierwotną uchwałę, ponieważ radna Ewa Potocka w rozmowie z nami przekonywała nas, że istniały w niej progi. A wiemy, że powstał wzór, dzięki któremu w zależności od pensji płacono by odpowiednio za żłobek.
- Poszczególne elementy propozycji systemowej prezydenta były wielokrotnie opisywane - komentuje Michał Jaśniok, radny z Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza. - Po drugiej stronie są propozycje lansowane przez PO PiS, złożone naprędce, nie dyskutowane ani na komisji budżetu, ani w komisji rodziny, nawet pozbawione podstawowych wyliczeń, czyli koncepcje dofinansowania najbogatszych.
W poprawce nie uwzględniono 50 porc. zniżki dla niepełnosprawnych albo samotnie wychowujących rodziców. Rodzice, którzy będą mieli więcej niż jedno dziecko w żłobku będą płacić za każde o 50 zł mniej, miasto proponowało z tego tytułu 50 proc. zniżkę.
- Na temat zniżek dla osób niepełnosprawnych będzie pracowała komisja rodziny - przekonuje Potocka.
W zgłoszonej poprawce ustala się opłatę miesięczną za żłobek w wysokości 400 zł. Przypomnijmy, że pobyt dziecka w placówce kosztuje 1000 zł. Podkreślić warto, że nawet jeśli rodziny są bardzo zamożne, to i tak miasto będzie dopłacało do ich dziecka 7200 zł rocznie. Tym samym, nie będzie już tyle pieniędzy na opiekunów dziennych i żłobki niepubliczne.
-To dobry pomysł wyrzucony do kosza - skomentował o głosowaniu Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. - Teraz powstał niesprawiedliwy i niemądry system. Nie będziemy już w stanie zapewnić opieki dla 1000 dzieci, jak pierwotnie zakładaliśmy, ponieważ nie będzie na to tyle pieniędzy. Chcieliśmy dofinansować tych, którzy tego naprawdę potrzebują, teraz dofinansowanie otrzymają wszyscy, nawet najbardziej bogaci.
Ewa Potocka odpowiada na ten zarzuty twierdząc, że dofinansowanie powinno dostać każde dziecko, ponieważ w przyszłości będzie ono "utrzymywać cały system".
- Nie jesteśmy Janosikami, żeby zabierać bogatym i dawać biednym - komentuje Potocka.
Radni Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza nie mają złudzeń, głosowanie było już przesądzone przed 3-godzinną dyskusją na temat uchwały.
- W efekcie użycia partyjnej maszynki do głosowania najubożsi rodzice dzieci niepełnosprawnych zapłacą za żłobek miejski dwukrotnie więcej niż dotychczas - mówi Jaśniok. - Nie podejrzewam radnych o tak daleko idącą złą wolę. To raczej problem wynikający z tego, że nie mają pojęcia nad czym głosują i jakie konsekwencje wynikają tych nieprzemyślanych decyzji. W swoim pędzie szkodzenia prezydentowi niektórzy radni zdają się nie dostrzegać, że czynią szkodę znacznie większą, niż to, co wcześniej zaplanowali.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
