Orkan w Gliwicach nie poczynił na szczęście dużych szkód. Połamane drzewa i konary, a także przewrócone w kilku miejscach ogrodzenia z blachy - to obrazek, który Ksawery zostawił po sobie. Obyło się na szczęście jak dotąd bez pozrywanych dachów.
Wiatr wiał w Gliwicach z prędkością około 90 km, najsilniej - około godz. 4 rano. Strażacy gliwiccy interweniowali w związku z pogodą 17 razy (na 24 podjęte minionej doby interwencje). Już także dzisiaj usuwali skutki wichury dwukrotnie.
Działali nie tylko na terenie Gliwic, ale także w powiecie - w Knurowie, Pyskowicach i innych miejscowościach.
– Podejmowane przez nas interwencje to takie, które niosą bezpośrednie zagrożenia, jeśli drzewa leżą na chodniku i na jezdniach - tłumaczy Dariusz Mrówka, rzecznik gliwickiej policji. Interweniują również służby miejskie.
Niestety, silny wiatr spowodował także utrudnienia w akcji gaśniczej w Pyskowicach. Strażacy wynieśli z płonącego budynku 66-letniego mieszkańca i udzielili mu pierwszej pomocy, potem mężczyznę zabrało pogotowie.
Zgłoszenie strażacy dostali wczoraj około 20.41. Przy ul. Traugutta zapalił się dach budynku mieszkalnego. Gasiło go 26 strażaków, 7 wozów gaśniczych, pomagali strażacy ochotnicy.
Straty są szacowane, ale są znaczne - spalił się dach domu, zostały nadpalone stropy i wyposażenie mieszkania.
Przyczyna pożaru jest jeszcze nieustalona.
Jaka sytuacja jest w Waszej okolicy? Komentujcie
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?