Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1:3 [ZDJĘCIA]
Do Gliwic przyjechał selekcjoner Adam Nawałka, który przed spotkaniem uciął pogawędkę z trenerem Piasta Angelem Perezem Garcią. Zanim rozpoczął się mecz była minuta ciszy z okazji 70. Rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Kibice Lechii zainicjowali Mazurka Dąbrowskiego, co zostało podchwycone przez resztę widzów.
Goście objęli prowadzenie po trafieniu Piotra Wiśniewskiego, który dostał podanie z głębi pola. Wbiegł w pole karne i choć miał obok siebie Jana Polaka, bez trudu strzelił w krótki róg.
Gospodarze natychmiast odpowiedzieli, kiedy Adrian Klepczyński dośrodkował na głowę Rubena Jurado, a Hiszpan pokonał niedawnego kolegę z drużyny Dariusza Trelę.
Jurado nazywany jest przez stadionowego spikera hiszpańskim goleadorem. Zresztą sam wspomniany Andrzej Sługocki też jest gwiazdą. Został uznany najlepszym spikerem na stadionach ekstraklasy w poprzednim sezonie i przed pierwszym gwizdkiem uhonorowany przez przedstawicieli PZPN.
W doliczonym czasie pierwszej połowy strzałem z ostrego kąta postraszył jeszcze Gerard Badia.
Lechia drugi raz prowadziła ponownie za sprawą Piotra Wiśniewskiego. Pomocnik gości posłał piłkę w pole karne z rzyutu wolnego, nikt jej nie sięgnął włącznie z bramkarzem Alberto Cifuentesem.
Piast stracił trzecią bramkę po rzucie karnym. Zaur Sadajew upadł po faulu Piotra Brożka, a Stojan Vranjes pewnie strzelił z 11 metrów.
Lechia kończyła mecz w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę zobaczył Maciej Makuszewski (85 minuta). Piast mógł strzelić drugą bramkę, ale Trela powstrzymał Wojciecha Kędziorę. W ostatniej akcji Ruben Jurado trafił w poprzeczkę.
Opinia trenera Piasta
Angel Perez Garcia
Zmierzyliśmy się z kandydatem do mistrzostwa. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. W drugiej połowie mieliśmy dużo okazji na bramki. Jesteśmy na etapie organizowania gry defensywnej i przed nami jeszcze dużo pracy. Przy większym szczęściu mecz mógł się potoczyć inaczej, Mamy trudny początek sezonu, graliśmy z trzema mocnymi drużynami.
To oczywiste, że drugi gol dla Lechii był decydujący, zabrakło nam organizacji z tyłu. Dobrze zorganizowana obrona jest w stanie taką piłkę wybić.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
