Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice: Zamiast grupy mistrzowskiej będzie granie o utrzymanie - WYWIAD

Piotr Grela
Irek Dorożański / piast-gliwice.eu
Zapowiada się nerwowa końcówka sezonu. Piast Gliwice znajduje się w dolnych rejonach tabeli i przez najbliższe tygodnie będzie toczyć boje o utrzymanie się w ekstraklasie. Już jutro Piast Gliwice zagra u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. O końcówce sezonu i zmianach po przyjściu nowego trenera opowiada Radosław Murawski - piłkarz Piasta Gliwice w rozmowie z Piotrem Grelą.

Piast Gliwice i nerwowa końcówka sezonu

Porażka z Jagiellonią przekreśliła szansę Piasta Gliwice na awans do pierwszej ósemki. Zapowiada się nerwowa walka o utrzymanie.

Radosław Murawski- Już przed drugą rundą zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko, ale wiedzieliśmy, że awans do pierwszej ósemki jest w zasięgu naszych rąk. Kolejne mecze nie poprawiły naszej sytuacji, nawet jeśli inne wyniki układały się pomyślnie, my nie zdołaliśmy tego wykorzystać. Po meczu z Jagiellonią wiemy, że będziemy walczyć o utrzymanie i na tym musimy się skoncentrować. Każdy mecz będzie tym najważniejszym. W nich będziemy musieli zagrać nie tyle lepiej, co skuteczniej.

Przez większą część sezonu Piast balansował na granicy dwóch grup. Wpadaliście do pierwszej ósemki, ale na krótko. Nieudane mecze w 2015 roku i to zadecydowały o tym, że Piast Gliwice nie osiągnął wyznaczonego celu.

- Patrząc na naszą grę wydawało się, że będziemy znacznie wyżej, aczkolwiek nie było bramek, rywale strzelali ich więcej i przez to znajdujemy się w tym miejscu. Jeśli chodzi o styl, to nie prezentujemy się najgorzej. Gramy ładnie dla oka, ale nie wygrywamy meczów, dlatego tak odległe miejsce.

Kto zada sobie pytanie o grę Piasta w tym sezonie, to przecież pomyśli – wygrana u siebie z Legią, Lechem, z Górnikiem na wyjeździe i inne „resultados historicos”, mimo tego miejsce w dole tabeli.

- Owszem, były resultados historicos, ale zabrakło wyników i punktów z bezpośrednimi rywalami, którzy są obok nas w tabeli (porażki z Koroną, Cracovią, Ruchem red.)… tak naprawdę to jest nasza bolączka. Przez to, że nie zdobywamy punktów z drużynami, z którymi powinniśmy wygrać, to powoduje, że dół zbliża się do nas, a góra odskakuje.

Piast Gliwice kontra Podbeskidzie, czyli Derbiki Śląska

Najbliższy rywal Podbeskidzie, będzie to dla was okazja do rewanżu za porażkę w Pucharze Polski…

- Puchar to inna historia, nie wracamy nawet do tego, to już się stało. Niedzielny mecz to będzie zupełnie inna gra. Musimy im udowodnić, że grają u nas. Mecze z Podbeskidziem nie należą do łatwych. Jest to drużyna waleczna, strasznie charakterna, co widać w każdym meczu.

Mecz niedzielny i wyjazd do Łęcznej. Jest jeszcze sześć punktów do zgarnięcia. Walczycie też o to, żeby w rundzie dodatkowej mieć więcej meczów u siebie.

- Tak, to ważne. Każda drużyna woli grać u siebie, bo po pierwsze może liczyć na duże wsparcie swoich kibiców, po drugie, to piłkarz zna swój stadion jest przyzwyczajony i może czuć się pewniej na boisku. Przed własną publicznością przyjemniej się gra, a jeszcze bardziej wygrywa, dlatego jest się o co bić w ostatnich meczach. Ważne jest nazbierać jeszcze tych punktów, spróbować odskoczyć od dołu i mieć pewną przewagę tych punktów przed podziałem.

Tomasz Podgórski powiedział – po rundzie zasadniczej będzie ośmiu kandydatów do spadku – nikt nie może czuć się pewnie?

- Tomek ma dużo racji, bo jeśli spojrzymy na tabelę to te różnice są minimalne. Wszystkie drużyny, które są koło nas, przy naszej porażce, czego oczywiście nie dopuszczam, mogą nas dogonić lub wyprzedzić. Tym bardziej po podziale punktów, będzie jeszcze większy ścisk. Tam będzie po prostu rzeź. Jedno zwycięstwo, a kolejność drużyn będzie się zmieniać jak w kalejdoskopie, będzie prawdziwy Rollercoaster i każdy mecz będzie o „sześć punktów”.

Radoslav Latal nowym trenerem Piasta Gliwice

Powiedzmy parę słów o trenerze Latalu. Co się zmieniło po jego przyjściu?

- Powiedziałbym, że zwiększyła się dyscyplina i jest kładziony większy nacisk na przygotowanie kondycyjne, aczkolwiek nie chciałbym odebrać czegoś trenerowi Perezowi, bo również ta dyscyplina była. Trener Latal stawia dużo na wytrzymałość biegową i dużo mamy więcej treningów taktycznych. To są takie różnice, które w tym momencie dostrzegam. Jeśli chodzi o osobę trenera Latala, to odnoszę wrażenie, że jest bardzo zdystansowany do tego co go otacza i myślę, że jest profesjonalistą. Zdania mogą być podzielone, czy jest lepiej czy gorzej. Ja lubię ciężko pracować i zasuwać na treningach, a tak to wygląda u trenera Latala. Wyniki może tego nie odzwierciedlają, ale jeśli chodzi o treningi, dużo się zmieniło.

A jako osoba? Sam o sobie Radoslav Latal powiedział, że bywa impulsywny. To na treningach, odprawach, w przerwach meczu jest widoczne?

- Jak każdy człowiek reaguje. Wydaje mi się, że musiałbyś się postarać, by zaleźć komuś za skórę i wywołać nerwową reakcję, doprowadzić do wybuchu, ale jeśli jesteś w porządku i robisz co do ciebie należy to nic szczególnego się nie dzieje. To jest efekt tej dyscypliny. Jest zaznaczona granica trener-zawodnik, on jest szefem i należy mu się posłuszeństwo. Tak to powinno wyglądać w profesjonalnych klubach, tak jest też w Piaście Gliwice.

A już jutro...

Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Niedziela, godz.13:00
Stadion Miejski w Gliwicach, Okrzei 20
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto