O włos i doszłoby do tragedii. 22 grudnia 2018 w rejonie ul. Toszeckiej w Gliwicach 34-latek próbował podpalić jedną ze stacji benzynowych.
Do zdarzenia doszło przed północą. Jeden z pracowników zauważył mężczyznę, który przy pomocy podpałki do grilla podpalił drzwi wejściowe do stacji paliw oraz drewno kominkowe wystawione przed budynkiem. Ruszył również w stronę dystrybutorów, po czym oblał i podpalił dwa z nich.
Nie udało mu się dokończyć dzieła, bo pracownicy wyłączyli awaryjnie zasilanie pomp. Pracownicy szybko ugasili pożar gaśnicami. Na miejsce zdarzenia szybko przyjechali policjanci, którzy zatrzymali podpalacza.
34-letni mieszkaniec Gliwic był agresywny i pod wpływem alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Przed podpaleniem mężczyzna groził pracownikom stacji, gdyż nie chcieli sprzedać mu alkoholu ze względu na jego stan nietrzeźwości. Podpałka, którą podpalił stacje również została ukradziona ze sklepu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego mieniu, życiu lub zdrowiu wielu osób. 23 grudnia, decyzją sądu, trafił do aresztu śledczego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?