Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PiS całkowicie zmienił strategię. Teraz będzie atakował Platformę

Joanna Miziołek
Ostatnie wybory były walką na osobowości, więc prezes PiS musiał pokazać łagodną twarz
Ostatnie wybory były walką na osobowości, więc prezes PiS musiał pokazać łagodną twarz fot. WOJCIECH BARCZYńSKI
Prezes Jarosław Kaczyński rozpoczyna nowy etap i zaostrza kurs wobec rządu. Koniec z polityką miłości wobec PO

Nie będzie ani słodko, ani miło - zapowiadają politycy PiS tydzień po zakończonej kampanii prezydenckiej. Bo partia Jarosława Kaczyńskiego wraca do starej sprawdzonej strategii pod hasłem: cios za cios. A na nowo zapoczątkował ją sam prezes Jarosław Kaczyński, udzielając wywiadu, w którym powiedział, że bez słowa "przepraszam" z ust polityków Platformy współpraca nie jest możliwa.

Na reakcję ze strony partii Donalda Tuska nie trzeba było długo czekać. - Niech Kaczyński przeprosi za "dziadka w Wehrmachcie" - grzmiała, odpowiadając prezesowi, Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- To było wyjątkowo brutalne, obrażające nie tylko dziadka Donalda Tuska, ale także wszystkich przymusowo wcielonych ze Śląska i Pomorza. Do tej pory Kurski nie został wyrzucony z PiS, a Jarosław Kaczyński nie przeprosił. Ale my tego nie oczekiwaliśmy. Nie mieliśmy złudzeń - powiedziała prezydent Warszawy. I ciągnęła, że są pewne sprawy, w których Platforma mogłaby współpracować z PiS, ale to pole jest bardzo wąskie. - Wydaje mi się, że mamy zupełnie inne poglądy na rolę państwa, samorządu lokalnego, gospodarkę, rolę państwa w gospodarce. Po prostu nie ma merytorycznego miejsca styku - mówiła prezydent Warszawy. Czy to oznacza, że obie partie wykluczają współpracę ze sobą i szykują się na koalicję, ale z innymi podmiotami? Politycy PiS przekonują, że nie.

- Trzeba podchodzić miękko do ludzi i twardo do problemów i tak właśnie robi Jarosław Kaczyński. Jego wywiad to jest w dalszym ciągu nawoływanie do współpracy, tylko że z warunkiem przeproszenia za język, którym posługiwano się w stosunku do prezesa i jego brata - mówi "Polsce" Marek Migalski. Bo politycy PiS zamierzają do czasu wyborów parlamentarnych uderzać w rząd i wyliczać mu na każdym kroku wszystkie potknięcia.

- Gdybyśmy nie skorzystali z szansy rozliczania Platformy teraz, kiedy ma i premiera, i prezydenta, bylibyśmy głupcami. Koniec z łagodną twarzą PiS - mówi polityk partii Kaczyńskiego. I przekonuje, że następne ataki będą skierowane w stronę Grzegorza Schetyny. PiS zarzuca nowo wybranemu marszałkowi Sejmu, że ten chce zdjęcia umieszczonych na sali posiedzeń Sejmu fotografii posłów PiS, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

- Będę rozmawiał o tym z przewodniczącym Markiem Kuchcińskim, o sali sejmowej, o organizacji posiedzeń, jak to zrobić, by wszyscy posłowie mieli swoje miejsce. To jest problem symboliczny, problem emocji, ale chciałbym go rozwiązać. Mam nadzieję, że mi się uda - mówił Schetyna, przekonując, że nowo wybrani posłowie nie mają gdzie siedzieć przez zajmujące miejsca zdjęcia. - Miejsc w Sejmie jest 500, a posłów 460, więc problem logistyczny realnie nie istnieje. Jak patrzę na Platformę Obywatelską, to widzę, że pamięć o osobach, które zginęły, jest dla nich wyrzutem sumienia - mówi polityk PiS, uderzając w marszałka Schetynę.

Bo przecież na jego kandydaturę PiS gremialnie oprócz kilkunastu posłów się nie zgodziło. A Ci, którzy wstrzymali się od głosu, zostali ukarani finansową grzywną.

- Już nie przesadzajmy z tymi karami. My w przeciwieństwie do partii Tuska delikatniej obchodzimy się z buntownikami. U nas za złamanie dyscypliny podczas głosowania płaci się tylko 500 zł, w Platformie aż tysiąc. Kiedyś widziałem, jak posłanka Pitera tak szybko biegła na salę plenarną, że prawie połamała nogi. Tak jej żal było pieniędzy - śmieje się polityk PiS. I przekonuje, że po wyborach wcale nie dokonał się w partii Kaczyńskiego rozłam, bo podziały tam były zawsze. Zresztą powrót prezesa do zaczepnej polityki względem PO wyraźnie cieszy polityków PiS. Ich zdaniem, gdy Jarosław Kaczyński atakuje, to wtedy pokazuje charyzmę. - I przekonują, że wybory prezydenckie były walką na osobowości, więc wtedy musieli pokazać łagodną twarz prezesa. Mówią, że teraz nie walczą o przysłowiowy żyrandol, ale o wszystko. Zatem wszystkie chwyty dozwolone.

Czy taka strategia przyniesie PiS wymierne korzyści? - Kaczyński znowu pokazuje, że jest politykiem XIX-wiecznym, który nie jest w stanie wygrywać wyborów w XXI w. - ocenia konsultant polityczny Eryk Mistewicz. Innego zdania są politycy PiS. - Po przegranych wyborach w 2005 r. Donald Tusk wypowiadał się znacznie agresywniej wobec rządu niż teraz Jarosław Kaczyński - mówi "Polsce" Ryszard Czarnecki.

Zdaniem ekspertów "zmiana zmiany" prezesa PiS raczej nie pomoże partii. - Tydzień odpoczynku nie wystarczył Kaczyńskiemu do zregenerowania sił. To najlepszy prezent, jaki PO mogła dostać. To strzał w oba kolana - komentowała wczoraj prawicowa blogerka Katarynaa. - W ten sposób prezes PiS wyciąga pomocną dłoń do Janusza Palikota i dowodzi, że jest on potrzebny PO - zauważa politolog UJ dr Jarosław Flis. Jego zdaniem stawianie zaporowych warunków Platformie znacznie zmniejsza siłę, z jaką Kaczyński może przyciągać nowych wyborców i inne środowiska polityczne. - To może cieszyć głównie lewicę i PSL - ocenia Flis.

Jednak w opinii socjologa dr Norberta Maliszewskiego ostrzejsza retoryka PiS może mieć sens. - Koncentrując się na Smoleńsku, Kaczyński chce utrzymać przy PiS tych wyborców, którzy przeżyli katastrofę i krytycznie oceniają działalność rządu - mówi. - Ale to nonsens, byśmy całą swoją działalność redukowali do Smoleńska - oburza się jeden ze znanych polityków PiS.

Współpraca: Andrzej Godlewski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto