Gdzie je obejrzeć? Przed Domem Dziecka przy ul. Toszeckiej! Fakt, przy organizacji Mistrzostw Europy 2012 Śląsk ominięty został szerokim łukiem. Nie ma Euro na Stadionie Śląskim, nie ma tu trenujących reprezentacji, a Strefy Kibica też nie znajdują się w każdym mieście. Ale przecież to nie powód, aby ominęła nas "eurogorączka". Gliwiczanie świetnie pokazali jak wspiera się Biało-czerwonych.
Na świetny pomysł wpadli wychowawcy i podopieczni Domu Dziecka nr 1 w Gliwicach przy ulicy Toszeckiej. Wyjątkowo do serca wzięli sobie refren rzewnej piosenki "Koko koko, Euro spoko". Wielką pisankę, przekazaną im niegdyś przez Muzeum w Gliwicach, przerobili na futbolówkę (no, może kształt nie do końca pasuje) w narodowych barwach.
Idea była prosta. Gigantyczne jajko niszczało na dworze, a skoro Euro zawitało do Polski, to naturalny wydawał się wzór, w jaki rzeźbę trzeba odmalować.
Pomysłodawcą przerobienia pisanki na symbol solidarności z naszymi piłkarzami był wychowawca Marek Ginter. Za farby chwyciły oczywiście dzieciaki.
Ale nie tylko oni pokazują w Gliwicach jak się dopinguje. Podczas inauguracyjnego meczu Polska - Grecja nasz Rynek oraz okoliczne lokale wypełniły się biało-czerownymi postaciami.
Koszulki, peruki, trąbki, flagi, szaliki, setki rodzajów nakryć głowy, a nawet husarskie skrzydła. Do tego wymalowane twarze i oczywiście pieśń na ustach. Wszystko to miało pomóc podopiecznym Franciszka Smudy.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?