Samorządowcy gmin powiatu gliwickiego zostali postawieni pod ścianą. Od gliwickiego PKS-u, bez uprzedzenia, otrzymali pismo informujące o zawieszeniu dużej liczby kursów na czas wakacji. Powód? Latem mniej osób regularnie korzysta z połączeń. Utrzymywanie dotychczasowego rozkładu jest więc nieopłacalne. Mieszkańcy są w kropce, zaś władze robią co mogą, żeby zapewnić im transport. No właśnie, a ile mogą?
Letnia przerwa PKS-u dotyka gminy w różnym stopniu. Toszek czy Pilchowice utraciły kilka połączeń na czas wakacji. Jednak w Rudzińcu sytuacja wygląda gorzej - tam zawieszano kilkanaście kursów. Między niektórymi miejscowościami w gminie latem nie jeździ żaden autobus.
Najmniej decyzję PKS-u Gliwice odczuły Gierałtowice i Pyskowice. Te miejscowości w ogóle nie mają podpisanej umowy z PKS-em, a transport zapewniają autobusy KZK GOP. W Pilchowicach na czas wakacji zawieszono trzy kursy - nie jest więc najgorzej.
- Otrzymaliśmy pismo zawiadamiające nas o tym. Od razu upewniliśmy się czy zawieszenie dotyczy tylko wakacji. PKS odpisał, że owszem, połączenia zostaną wznowione we wrześniu - mówi Joanna Kołoczek-Wybierek, wójt gminy Pilchowice.
Ponadto gmina uruchomi własną linię autobusową. Odbyły się już kursy pilotażowe, teraz w rozkładzie wprowadzane są poprawki i we wrześniu transport będzie gotowy.
Takie rozwiązania to oczywiście próby uniezależnienia się od PKS-u. Trzeba jednak pamiętać, że działania gmin uzależnione są od ich budżetów.
Własne połączenia zorganizowały również Sośnicowice i Wielowieś.
Sośnicowice mają własny zakład komunikacji gminnej. Na czas wakacji zwiększono częstotliwość kursów na terenie gminy. Sośnicowickie autobusy dowożą mieszkańców również w granice Gliwic - do Wilczego Gardła i na os. Waryńskiego - skąd korzystać można już z komunikacji KZK GOP-u. W Wielowsi kursuje natomiast linia 152 realizowana przez Międzygminny Zakład Komunikacji Publicznej. Autobusy dojeżdżają do Pyskowic. Również w tym przypadku zwiększono ilość kursów autobusów na czas wakacji.
Takiego rozwiązania pozbawiony jest Toszek. Władze gminy zostały postawione przez PKS przed faktem dokonanym - aby zapewnić komunikację zastępczą konieczne są pieniądze z budżetu, a jego zmianę musi zatwierdzić rada gminy. To oczywiście musi trochę potrwać. Burmistrz Toszka, Grzegorz Kupczyk, zapowiada jednak, że własna komunikacja to jeden z priorytetów. Prowadzone są prace w tym kierunku i, być może, już od nowego roku ruszą kursy realizowane przez MZKP.
Wszyscy są zgodni
Trudno chyba znaleźć sprawę, w której samorządy byłyby tak zgodne, jak w przypadku uniezależnienia się od gliwickiego PKS-u. Zawieszone na okres wakacji kursy zostaną ponownie uruchomione we wrześniu. Ale co z tego, skoro ten problem powtarza się cyklicznie od dawna i będzie pewnie powtarzał się w przyszłości. Samorządy mają tego dość. Wszyscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci są jednomyślni - trzeba zrobić wszystko, żeby takie sytuacje już się nie powtarzały. Co w takim razie robić? Włodarze zgodnie stwierdzają, że trzeba rozpocząć wspólne prace prowadzące do stworzenia jednolitej, międzygminnej komunikacji. Oby na planach się nie skończyło.
Wakacyjna "przerwa" PKS-u to problem, który Was dotyczy? Komentujcie!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?