Pogrzeb komendanta Krzysztofa Skowrona w Knurowie. Tłumy pożegnały komendanta policji z Mikołowa

Pogrzeb komendanta Krzysztofa Skowrona w Knurowie. Tłumy pożegnały komendanta policji z Mikołowa

Pogrzeb nadkom. Krzysztofa Skowrona odbył się dziś w Knurowie. Tłumy uczestniczyły w sobotę, 13 lipca, w jego ostatniej drodze.

45-letni Krzysztof Skowron zginął w tragicznym wypadku drogowym na motocyklu w poniedziałek, 8 lipca. Był nie tylko długoletnim, doświadczonym i zaangażowanym policjantem, pełniącym ważne funkcje, także społecznikiem, ale przede wszystkim - życzliwym i powszechnie lubianym człowiekiem.

Nabożeństwo żałobne odbyło się w sobotę knurowskim kościele Matki Boskiej Częstochowskiej, potem kondukt żałobny odprowadził zmarłego na tamtejszy cmentarz przy ul. 1 Maja.

Nadkom. Krzysztof Skowron zginął tragicznie w wypadku motocyklowym w miejscowości Wełnin, niedaleko Buska Zdroju, w woj. świętokrzyskim. Ze wstępnych ustaleń tamtejszych policjantów wynika, że kierujący toyotą 54-letni mężczyzna na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu motocyklem komendantowi. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, nie udało się go uratować.

Krzysztof Skowron pracował w policji od 1994 roku, przez ponad 20 lat był związany z garnizonem gliwickim,był m.in. szefem komisariatu w Łabędach, w Pyskowicach. Był także komendantem policji w Strzelcach Opolskich, Rybniku, od roku - szefem mikołowskiej policji.

Wszyscy, którzy znali nadkom. Krzysztofa Skowrona, wspominają go jako ambitnego i kompetentnego policjanta. Był przy tym wszystkim dobrym, życzliwym i zawsze uśmiechniętym człowiekiem. Przez wiele lat był aktywnym działaczem i członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA, pełniąc m.in. funkcję wiceprezydenta Sekcji Polskiej.

Był także człowiekiem z wielką pasją. Aktywnie uprawiał piłkę nożną, siatkówkę oraz kolarstwo. Ci, którzy go znali wiedzą, że kochał motocykle i każdą wolną chwilę spędzał za kierownicą jednośladu pokonując często setki, a nawet tysiące kilometrów, zwiedzając zakątki Polski oraz Europy. Dzięki temu, że sam był zapalonym sportowcem, zaraził swą pasją wielu mikołowskich policjantów, organizując turnieje gry w siatkówkę, w których sam aktywnie uczestniczył.

PISALIŚMY O TYM:
W koszmarnym wypadku w Wełninie zginął komendant policji z Mikołowa