Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Posłów problemy z kolorami, czyli jak parlamentarzysta z PiS poparł minister zdrowia z PO

Marcin Zasada
Poseł Aleksander Chłopek nie może sobie darować pomyłki w wyborze przycisków do głosowania
Poseł Aleksander Chłopek nie może sobie darować pomyłki w wyborze przycisków do głosowania bartek syta, mikołaj suchan, collage tomasz borówka, marek michalski
Teoretycznie to proste jak sygnalizacja świetlna na drodze. Czerwone - stoisz. Zielone - jedziesz. Pomarańczowe? To zależy.

Posłowie głosujący w Sejmie mają przyciski w tych samych kolorach. Czerwony - przeciw. Zielony - za. Pomarańczowy? Za, a nawet przeciw, czyli wstrzymujemy się od głosu. Skoro to tak proste, to dlaczego auta rozbijają się na skrzyżowaniach, a parlamentarzyści wciskają złe guziki?

- Muszę sprostować swoje roztargnienie z 27 maja, kiedy głosowaliśmy nad odwołaniem pani minister Kopacz. Byłem i jestem w dalszym ciągu tak bardzo przeciw pani minister Kopacz, że oczywiście w tym negatywnym entuzjazmie przycisnąłem czerwony guzik - tak przed kilkoma dniami z guzikowej pomyłki tłumaczył się z mównicy sejmowej poseł PiS Aleksander Chłopek.

Ku zaskoczeniu wszystkich, parlamentarzysta z Gliwic głosował przeciwko odwołaniu minister Kopacz. Jako jedyny w klubie.

- Nie, pani minister Kopacz nie dziękowała mi za poparcie. Chyba jest świadoma, że to był tylko błąd - wyjaśnia poseł Chłopek. - Czasem w Sejmie jest takie tempo, że łatwo o pomyłki. A marszałek Niesiołowski dodatkowo wprowadza nerwową atmosferę. Ta nerwowość się udziela.

Co na to Niesiołowski? - Przecież nie prowadziłem obrad, gdy poseł Chłopek się pomylił! - dziwi się marszałek. - Nie chcę pastwić się nad posłem Chłopkiem, ale logicznie on nie gada. Cały Sejm głosował dobrze, tylko nie on.

Chłopek mówi, że gdyby minister Kopacz utrzymała stanowisko dzięki jego omyłce, przyjąłby każdą karę, choć w tym przypadku jej uniknie. Cztery miesiące temu takowej nie uniknął jego kolega z PiS, Mieczysław Golba, który jako jedyny w klubie głosował za odrzuceniem poprawki do ustawy mającej uniemożliwić uznawanie w Polsce związków homoseksualnych. Pomylił przyciski. Poprawka przepadła jednym głosem.

- Myślałem, że odrzucamy poprawkę. Chcieliśmy powtórzenia głosowania, ale marszałek Schetyna bez przyczyny wniosek odrzucił - skarży się Golba, który później zaklinał się z mównicy sejmowej, że dla niego małżeństwo zawsze będzie "tylko związkiem kobiety i mężczyzny".

Pamiętajmy, że posłowie bardzo często nie mają pojęcia, nad czym głosują. A każda maszynka do głosowania, nawet ta myśląca, może się zaciąć. I to nawet mimo sugestii z góry. Kilka lat temu słynny był przypadek głosowania nad tzw. urlopami tacierzyńskimi. Katarzyna Piekarska z SLD miała dać znać, jak głosować, wysoko podnosząc rękę, ale zagadała się z Leszkiem Millerem i cała lewica odrzuciła popieraną przez siebie ustawę. Wpadka skłoniła szefów klubów do wprowadzenia ściąg dla posłów z kolejnością głosowań i wciskania przycisków.

W tej kadencji Sejmu do historii przeszły też błędy posłów PSL podczas głosowania nad finansowaniem partii politycznych z budżetu. "To jest cyrk!" - złościł się na kolegów poseł Eugeniusz Kłopotek. W PO kara za taki błąd wyniosłaby nawet 1000 zł. Taką grzywnę dostał kiedyś Paweł Graś, tak regularnie karano też Janusza Palikota.

- Czasem się mylił, częściej podczas głosowań bywał w mediach - mówi bielska posłanka Mirosława Nykiel, do niedawna dbająca o dyscyplinę w PO.

Czasem od grzywny lepsze jest skierowanie do okulisty. Jak radzi dr Barbara Mydlak, jeśli poseł miewa problemy z kolorami, powinien przynajmniej ustawić przy przyciskach tabliczki z napisami: "za" i "przeciw".

Pamiętne wpadki polskich polityków [WIDEO]

Myśleć, myśleć, myśleć. Policzyć do 10. Wdech, wydech, przysiady

Z dr Teresą Sikorą, psychologiem z Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Marcin Zasada

Pani doktor, co to takiego "negatywny entuzjazm". No i jak się to leczy?
Panu posłowi chodziło zapewne po prostu o silne emocje, których wszyscy poszukujemy. Brakuje nam ekstremalnych doznań, które kiedyś towarzyszyły człowiekowi. Dziś naturę udało się opanować, nie trzeba walczyć z niedźwiedziem o pożywienie, więc gdy teraz doznajemy intensywnych bodźców, nie jesteśmy nauczeni, jak z nimi postępować.

Poseł też nie był nauczony.

To wytłumaczalne psychologicznie. Pan poseł tak się ucieszył z możliwości realizacji marzenia, ta radość była tak silna, że stała się pułapką. Bywa przecież, że niweczymy swoje plany na ostatniej prostej, gdy w skrajnej euforii wydaje się, że nie trzeba się już wysilać i myśleć.

Jak nie powtórzyć błędu?
Najlepiej policzyć do 10. Jeśli nie ma tyle czasu w trakcie głosowania, można zrobić trzy wdechy albo dwa przysiady. Nie sądzę jednak, żeby posłowi Chłopkowi przydarzyła się kolejna pomyłka. Ta będzie wystarczająco dyscyplinująca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto