Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Posłowie zapukają do naszych drzwi

Barbara Stefańska
W najbliższych dniach do drzwi tysięcy, a nawet milionów Polaków zapukają... posłowie z ich okręgów wyborczych.

Przed drugą turą wyborów sztaby stawiają na strategię: wszystkie ręce na pokład, mobilizują swoich działaczy i zwolenników w całym kraju. Dlatego parlamentarzyści PO i PiS włączą się aktywniej w kampanię, żeby dotrzeć do tych miejsc, których Komorowski i Kaczyński osobiście nie zdążą odwiedzić. Bo do ciszy wyborczej pozostało zaledwie 11 dni.

Dwaj kandydaci już ruszyli w Polskę. Cel: przekonać do siebie elektorat przeciwników oraz tych niezdecydowanych, a także zachęcać: idźcie na wybory. To właśnie mobilizacja osób, które nie zagłosowały w pierwszej turze, czyli prawie 45 proc. wyborców, może zadecydować o ostatecznym wyniku. Oba sztaby przyznają, że podniesienie frekwencji jest dla nich bardzo istotne.

Bronisław Komorowski powalczy w terenie o elektorat Grzegorza Napieralskiego, gdyż na trasie jego podróży znajdą się te miejscowości, w których kandydat SLD uzyskał wysokie poparcie, jak zapowiada jego sztab. Rzeczywiście, w Płocku, Włocławku, Gnieźnie i Wałbrzychu, gdzie Komorowski pojawi się jeszcze w tym tygodniu, Napieralski uzyskał bardzo dobre wyniki w pierwszej turze. Ponadto w tych miastach kandydat Platformy uzyskał 20 czerwca najwięcej głosów.

W teren wyrusza również tzw. błękitny tour, czyli 20 autobusów, każdy z 25-30 wolontariuszami i jednym posłem koordynatorem z PO. Autobusy odwiedzą codziennie trzy, cztery miejscowości. Wolontariusze wywieszą plakaty w witrynach sklepowych, będą rozdawać ulotki, agitować z nagłośnieniem na ulicy, rozmawiać z mieszkańcami i pukać do drzwi. - Przed pierwszą turą błękitny tour odwiedził 400 miejscowości, teraz w planach jest 650 - mówi poseł Michał Marcinkiewicz, koordynator obu akcji. - Ciągle analizujemy wyniki, ale już gołym okiem widać, że błękitny tour, a także chodzenie od drzwi do drzwi dały efekt - dodaje. Jako przykład podaje szczecińską dzielnicę Pomorzany, objętą akcją door to door, gdzie poparcie dla Bronisława Komorowskiego było większe niż w południowych dzielnicach Szczecina.

Kandydat PO wczoraj był w Terespolu, miejscowości położonej na granicy z Białorusią. W tym mieście uzyskał on w pierwszej turze 41-procentowe poparcie, nieznacznie wyprzedzając swojego głównego konkurenta. Natomiast w całym powiecie bialskim, na którego terenie leży Terespol, zwyciężył zdecydowanie Jarosław Kaczyński.

Również sztab kandydata PiS zintensyfikuje bezpośrednie spotkania z wyborcami. - Jestem zewsząd, jadę wszędzie - żartuje posłanka Elżbieta Jakubiak, nawiązując do spotu Bronisława Komorowskiego. Na trasie podróży kandydata PiS mają się znaleźć małe miasteczka. Sztab nie chce na razie zdradzać szczegółowych planów Kaczyńskiego, gdyż stawia na element zaskoczenia.

Wczoraj Kaczyński był w popierającym go Radomiu, a dziś odwiedzi m.in. park technologiczny w Rzeszowie. W tym mieście kandydat PiS nieznacznie zwyciężył z Komorowskim, natomiast woj. podkarpackie jest uważane za bastion PiS.

W sztabie Kaczyńskiego panuje pełna mobilizacja. - Każdy z nas ma wyznaczone zadanie. Chodzimy po ulicach, rozdajemy ulotki, pukamy od drzwi do drzwi. W drugiej turze odwiedzimy także te miejsca, gdzie Kaczyński uzyskał małe poparcie - mówi białostocki poseł Mariusz Kamiński. Parlamentarzystom towarzyszą wolontariusze i zwolennicy kandydata PiS.

To, jak wygląda lokalna kampania, zależy również od osobistej inwencji tamtejszych posłów. Poseł Mariusz Kamiński zamierza chodzić od drzwi do drzwi w podlaskiej miejscowości Hajnówka, w której Kaczyński otrzymał zaledwie 14 proc. poparcia, podczas gdy Komorowski - 59 proc. Natomiast w całym woj. podlaskim zwyciężył Kaczyński.

Nadal działa call center - wolontariusze dzwonią do wyborców i zachęcają do głosowania na kandydata PiS.

W grafiku obydwu kandydatów nie ma miejsca na podróże zagraniczne, gdyż zajęłyby zbyt wiele czasu. Ponadto z planów na najbliższe dni wynika, że nie pojawią się oni osobiście tam, gdzie przegrali w pierwszej turze. Jednak sytuacja jest dynamiczna, jak mówią przedstawiciele sztabów, i zmienia się z godziny na godzinę.

Przed drugą turą wyborów prezydenckich możemy się jeszcze spodziewać niespodzianek ze strony obu sztabów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Posłowie zapukają do naszych drzwi - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto