Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek w Oświęcimiu. Ruiny starego ratusza zarastają mchem. To dla nich niszczycielskie

Ewelina Sadko
Ruiny starego ratusza, które znajdują się pod płytą Rynku w Oświęcimiu, niszczeją. Mury zarastają mchem i innymi roślinami. Urząd miasta przyznaje, że zielenina jest niepożądana i zostanie usunięta. W czasie rewitalizacji Rynku odkryto pod jego płytą ruiny XVI-wiecznego starego ratusza. Postanowiono, że zostaną w całości odkopane, zabezpieczone, a ich piękno będą mogli podziwiać mieszkańcy i turyści. W przyszłości mają zostać udostępnione dla zwiedzających.

W pierwotnej wersji projektanci zakładali, aby z ruin utworzyć swego rodzaju podziemny sarkofag z jedną przeszkloną płytą na górze. W przyszłości wchodziłoby się tam, wykorzystując tunel poniemieckiego schronu. Drzwi do niego znajdują się w przedwojennym ratuszu, który stoi przy Rynku Głównym pod nr 2.
Obecnie ruiny można oglądać z góry przez sześć szklanych sześcianów.

Dziennikarzom „Gazety Krakowskiej” udało się wejść pod płytę Rynku. Wszystko dzięki robotnikom, którzy zdemontowali szklane sześciany, usuwając awarię oświetlenia po uderzeniu pioruna. Kiedy odsłonili wejścia pod ziemię, poprosiliśmy ekipę o zgodę na wejście do ruin. To, co tam zobaczyliśmy, było sporym zaskoczeniem.
Człowiek czuje się tu jak w wielkiej szklarni. Jest gorąco, bardzo jasno (wnętrze doświetlane jest przez sześciany i płaskie szklane płyty), a w powietrzu czuć wilgoć. Większość cegieł, szczególnie w miejscach, gdzie bezpośrednio padają promienie słoneczne, porośnięta jest mchem, a to oznacza, że zabytek nie został odpowiednio zabezpieczony. Zielona warstwa miejscami jest tak gruba, że nie widać, co się pod nią znajduje.

– Grzyby, które się pojawiły, mają ogromny wpływ na ruiny – przyznaje Ilona Smajek, archeolog z Oświęcimia. – Ingerują w strukturę kamienia i powodują jego niszczenie – tłumaczy i dodaje, że usunięcie porostów to skomplikowana i nietania procedura. Najpierw trzeba wszystko odgrzybić, później dokładnie oczyścić i zaimpregnować specyfikami, aby nic już nie wyrosło.

Na murach można znaleźć nawet kilkucentymetrowe liściaste rośliny, trawy, pnącza i pokrzywy. Te ostatnie wyrosły najpiękniej.
Urzędnicy oświęcimskiego magistratu przyznają, że rośliny są dla nich kłopotem, którego się nie spodziewali. Planują ich usunięcie. Nie podają jednak terminu prac.
– Zrobimy to przy najbliższej okazji – deklaruje Katarzyna Kwiecień, rzecznik urzędu miasta.
Pomieszczenie z ruinami zajmuje 270 metrów kwadratowych powierzchni. Aby udostępnić to miejsce zwiedzającym, magistrat musi wykonać sporo prac zabezpieczających zabytek. – Mówimy o konserwacji cegieł, odwodnieniu, osuszeniu – wylicza Katarzyna Kwiecień.

Sprawa roślin na ruinach pewnie nie wyszłaby na jaw, ponieważ nie widać ich przez szyby sześcianów. Te są ciągle zaparowane. Przez otwory wentylacyjne czuć jedynie zapach stęchlizny.
– Już kilkanaście razy próbowałam coś tam podejrzeć, ale nigdy mi się nie udało, bo jedyne, co widać, to spływające po wewnętrznej stronie krople wody – mówi Kazimiera Naglik z Oświęcimia. – Śmiesznie to wygląda, jak ludzie podchodzą, pochylają się, a kiedy nic nie mogą zobaczyć, przecierają szyby w nadziei, że to coś pomoże.

Najlepszy widok na ruiny jest nocami, bo są podświetlone. – Raz mi się udało zobaczyć na dole cegły, ale niezbyt dobrze było widać – mówi Iwona Turek z Oświęcimia. – Jak tam jest taka wilgoć, to nie dziw, że rosną rośliny.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto