Sparing: Ruch Chorzów - Piast Gliwice 1:0

- Wiadomo, że napastnikowi łatwiej się zaaklimatyzować w nowej drużynie, jeżeli strzela gole - przyznał Olszar, a trener Waldemar Fornalik dodał: - Jestem zadowolony i z wyniku, i z gry.

Sobotni sparing rozgrywany był w upale, co również było testem dla piłkarzy Ruchu, bo wysokie temperatury mają ich czekać w Karagandzie (wczoraj było tam 35 stopni ciepła). Pierwszy raz po powrocie wystąpił w barwach chorzowian Marcin Malinowski, zmieniony przez Olszara po 33 minutach.

- "Malina" trenuje z nami od niedawna, ma jeszcze zaległości, ale niewykluczone, że przyda nam się w meczu z Szachtiorem, dlatego dałem mu pół godziny gry - wyjaśnia trener Fornalik, który eksperymentował z ustawieniem zespołu. Najpierw Ruch miał tylko jednego napastnika (Artura Sobiecha), potem było ich już dwóch (Olszar i Sobiech). - Cieszę się z tego, że nie straciliśmy gola, czyli z dobrej gry defensywy.

W ekipie Ruchu zagrał tylko jeden testowany - Łukasz Jegliński (Ruch Wysokie Mazowieckie), który raczej nie zostanie w Chorzowie. Piast rozegrał pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera Marcina Brosza. Testowano czeskiego bramkarza Alesa Korinka, obrońcę z Czech Jana Buryana, serbskiego stopera Nenada Jovanovicia i Wojciecha Okińczyca z Lechii Zielona Góra.

- Nic chcę nikogo rozliczać indywidualnie, mogę tylko powiedzieć, że nikt nie zawiódł. Dałem dziś szansę pokazania się młodzieży, każdy ma szansę wyjazdu na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Do czwartku wie-le spraw personalnych powinno się wyjaśnić - tłumaczył trener Brosz, który nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Bartosza Iwana.

Z trybun mecz oglądał Kamil Glik, przymierzany do klubu Serie A - US Palermo! W tym tygodniu wyjeżdża na testy medyczne do włoskiego klubu.

Czeski bramkarz między słupkami Piasta popisał się świetną interwencją, broniąc strzał z bliska Wojciecha Grzyba. Niezłe wrażenie wywarł też Buryan, którym podobno są zainteresowani gliwiccy działacze.

W sobotę jednak najwięcej mówiło się o Olszarze. Schodząc z boiska zebrał brawa kibiców. Przy szatni gratulował mu kolega z Piasta Roman Maciejak, który usłyszał od starszego kolegi: - Teraz twoja kolej na strzelanie dla Piasta.

Sam Olszar drugi raz zagrał z koszulką po Pavolu Balażu z numerem 20., ale w oficjalnych spotkaniach zagra z "10", czyli numerem, z którym w Ruchu nie grał nikt od czasów Mariusza Śrutwy.

- Proponowano mi numer 23 po Andrzeju Niedzielanie lub właśnie dziesiątkę. Ten pierwszy jest dla mnie pechowy, dlatego wybrałem 10, bo dlaczego ma ciągle leżeć w szafie? - śmieje się nowy napastnik Ruchu. - Nie wiem, czemu wokół tego zrobiło się tyle zamieszania. Przecież numery są tylko po to, żeby rozróżniać nas na boisku.

"Niebiescy" mieli w sobotę nowego kapitana, bramkarza Krzysztofa Pilarza. - Opaska mi nie ciąży, tylko zobowiązuje do jeszcze lepszej gry. Rozmów z działaczami w roli kapitana się nie obawiam, bo byłem wcześniej w radzie drużyny - przekonuje bramkarz, którego chce... ściągnąć Cracovia. Pilarz nie przedłużył jeszcze kontraktu z Ruchem. - Coś tam czytam w prasie, ale nie znam szczegółów. Tymi sprawami zajmuje się mój menedżer - dodał.

Wiadomo już natomiast, że czwartkowy mecz Ruchu z Szachtiorem sędziować będzie austriacki arbiter - Gerhard Grobelnik.

Ruch Chorzów - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

Bramka 1:0 Sebastian Olszar (65-głową)

Ruch Pilarz (60. Perdijić) - Nykiel (60. Brzozowski), Sadlok (60. Jegliński), Grodzicki (68. Kieruzel), Jakubowski (60. Lesik) - Grzyb (60. Zając), Straka (46. Stawarczyk), Pulkowski (60. Flis), Malinowski (33. Olszar, 68. Stefański), Janoszka (46. Świerblewski) - Sobiech (60. Piech).

Piast Korinek - Matuszek (46. Kaszowski), Buryan (46. Jovanović), Gamla (46. Krzycki), Szary (46. Winiarczyk) - Biskup (46. Sopel), Muszalik (46. Okińczyc), Zganiacz (46. Bodzioch), Pietroń (46. Podgórski), Staszewski (46. Białas) - Smektała (46. Maciejak)