AKTUALIZACJA - PIĄTEK, GODZ. 8.50
Już 150 górników protestuje pod ziemią na obu ruchach kopalni Sośnica-Makoszowy. Liczba ta stale rośnie, bo po kolejnych zmianach do strajku przyłączają się kolejni ludzie. Protest trwa również na powierzchni. Do pracowników dołowych już wczoraj przyłączyli się pracownicy przeróbki i administracji.
Rośnie również poparcie dla strajku w... internecie. Fanpage "Nie dla likwidacji KWK Sośnica-Makoszowy" w ciągu niespełna doby od utworzenia polubiło niemal 2,5 tys. osób.
AKTUALIZACJA - GODZ. 18.10
W tej chwili w kopalni, na obu ruchach, strajkuje już ok. 200 osób. 65 z nich znajduje się pod ziemią (większość na ruchu Sośnica). Dołączyli do nich pracownicy przeróbki i administracji, którzy protestują na terenie kopalni na powierzchni.
Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy. Protesty pod ziemią i na powierzchni
- Po każdej zmianie organizujemy masówki, ale nikogo nie namawiamy do protestu. Załoga sama się na to decyduje. Najpierw jednak każdy wykonuje swoją pracę. Dopiero po skończonej szychcie zostaje w zakładzie i solidaryzuje się z kolegami - wyjaśnia Jerzy Hubka ze Związku Zawodowego Górników przy kopalni.
Związkowcy pełnią w swoich budynkach całodobowe dyżury. Zapewniają strajkującym jedzenie, opiekę lekarską itp. Jak sami mówią, protest prędko się nie zakończy.
- Ludzie są wręcz wściekli. Decydenci najpierw mamili ich obietnicami. Mówili, że nie będzie likwidacji. Teraz okazuje się zupełnie co innego. Załoga jest zdeterminowana - mówi Hubka.
Związkowcy dodają, że po spotkaniu szefów związków zawodowych w Katowicach domagają się wizyty na Śląsku przedstawicieli rządu. Liczą również, że pracownicy innych kopalń wesprą ich protest na różne sposoby.
AKTUALIZACJA - GODZ. 16.25
Pod ziemią w Sośnicy przebywa już ok. 60 górników. Liczba ta rośnie wraz z kończącymi się zmianami. Przybywa chętnych do strajku. Również na ruchu Makoszowy trwa protest. Pod ziemią strajkuje mniej górników niż w Sośnicy. Ludzie zbierają się również na powierzchni.
AKTUALIZACJA - GODZ. 14.25
Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy nasila się. W tej chwili do protestujących od rana górników dołączają ich koledzy z porannej zmiany, którzy nie chcą wyjechać na powierzchnię. Trudno w tej chwili powiedzieć ilu dokładnie górników protestuje na poziomie 750 ruchu Sośnica.
Strajk trwa również w drugiej części kopalni - w Makoszowach. Tam również górnicy nie wyjechali na powierzchnię.
AKTUALIZACJA - GODZ. 11.50
Protest w kopalni Sośnica-Makoszowy przybierze na sile. Związkowcy otrzymują kolejne informacje o chętnych do przyłączenia się do strajku. Przypomnijmy, od rana około 30 górników protestuje na poziomie 750 w ruchu Sośnica.
- Protest był własną decyzją załogi, nie związków. Naszym zadaniem jest zapewnienie strajkującym bezpieczeństwa. Przewodniczący są z nimi na dole, będziemy się zmieniać. Jesteśmy w stałym kontakcie, powiadomiliśmy rodziny, podajemy na dół jedzenie, gazety – mówi Bogusław Mączka, wiceprezes kopalnianej Solidarności.
Protestująca załoga domaga się od rządzących zmiany stanowiska w sprawie programu naprawczego górnictwa, który zakłada m.in. likwidację kopalni Sośnica-Makoszowy.
- Ludzie czują się oszukani. Premier Tusk obiecał nam, że likwidacji nie będzie. Teraz premier Kopacz mówi co innego. Wiele tez tego programu zostało zawarte bez konsultacji z nami. Dopiero teraz premier zaprasza na rozmowy. To nie fair, że o naszej przyszłości musimy dowiadywać się z mediów – mówi Mączka.
Nie wiadomo jak długo potrwa protest i czy nadal będzie rósł na sile. W tej chwili na powierzchni, na terenie kopalni, organizowane są cyklicznie masówki.
AKTUALIZACJA - GODZ. 10.10
- Mamy informacje o tym, że z nocnej zmiany nie wyjechało ok. 30 górników. Zostali na dole i prowadzą protest, taką podjęli decyzję - mówi Bogusław Mączka, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność przy KWK Sośnica-Makoszowy. Dodaje przy tym, że do protestujących górników zjechali również przewodniczący związków. Protest ma miejsce na ruchu Sośnica gliwicko-zabrzańskiego zakładu.
- Zależy nam przede wszystkim na utrzymaniu miejsc pracy i zapewnieniu bezpieczeństwa na kopalni. Chcemy bezpiecznego i pokojowego rozwiązania całej tej sytuacji - dodaje Mączka.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Od wczoraj pod ziemią protestuje 174 górników z kopalni Brzeszcze. Rano pojawiły się nieoficjalne informacje o podobnym proteście w KWK Bobrek-Centrum w Bytomiu. Strajki są reakcją górników na opublikowany wczoraj plan naprawczy dla górnictwa, który zakłada m.in. likwidację tych właśnie kopalń.
Kopalnia Sośnica-Makoszowy szykuje się do strajku
Na liście zakładów, które mają przestać istnieć jest również gliwicko-zabrzańska KWK Sośnica-Makoszowy. Tu również najprawdopodobniej dojdzie do podobnego protestu - górnicy nie wyjadą na powierzchnię i rozpoczną strajk.
- Od wczoraj urywają się telefony. Ludzie są oburzeni. Mówią, że znowu zostali oszukani. Ludzie na najwyższych szczeblach władzy najpierw obiecali im, że likwidacji nie będzie, a teraz mówią coś zupełnie innego - mówi Adam Świt, wiceprzewodniczący WZZ Sierpień 80 przy KWK Sośnica-Makoszowy.
- W tej chwili pod ziemię zjechała komisja w poszukiwaniu dogodnego miejsca do protestu. Zgłasza się do nas wielu chętnych, którzy chcą wziąć w nim udział - dodaje.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie o której protest może się rozpocząć.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?