Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy. Rondo w Zabrzu zablokowane [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy
Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy Bartosz Pudełko
Strajk w kopalni Sośnica-Makoszowy: trwający od czwartku protest wyszedł dziś na ulice Zabrza. Tłum górników, ich rodzin i mieszkańców zablokował rondo przy ul. Makoszowskiej i Winklera.

"Złodzieje!", "Pracy i chleba", "Precz z Warszawą" - takie hasła skandowali strajkujący w piątek pracownicy kopalni Sośnica-Makoszowy i ich bliscy. Zdaniem związkowców nawet ponad 200 osób wzięło udział w proteście na ulicach Zabrza. Demonstranci zablokowali ok. godz. 15.15 rondo ulic Makoszowskiej i Winklera.

- Podkreślamy za każdym razem, że to spontaniczny protest załogi, nieinspirowany przez związki zawodowe. Ta akcja protestacyjna wyszła od kobiet pracujących głównie w administracji. Chciały one pokazać, że też są częścią kopalni. Ponadto widzimy, że przyłączają się sami mieszkańcy, koledzy z innych kopalń. Spływają do nas wyrazy poparcia - mówi Jerzy Hubka ze Związku Zawodowego Górników przy kopalni.

Blokada rondo trwała do ok. godz. 17. Odbywała się pod okiem policji i Tramwajów Śląskich. Mundurowi kierowali kierowców na objazdy, a tramwaje były każdorazowo przez protestujących przepuszczane.

- Przyszliśmy się tylko pokazać, wykrzyczeć nasze zdanie, ale nie uprzykrzać życie mieszkańców. To nie oni są winni całej sytuacji - mówią związkowcy.

W trakcie protestu do organizatorów dotarła informacja, że nawet 250 osób w Makoszowach i ponad 100 w Sośnicy może protestować pod ziemią. Wraz z pracownikami administracji i przeróbki, którzy strajkują na powierzchni, związkowcy szacują liczbę protestujących w gliwicko-zabrzańskiej kopalni na nawet 500 osób.

- Mój mąż strajkuje na dole. Oczywiście, że się o niego martwię, ale muszę też go wspierać. Choćby moją obecnością tutaj - mówi Beata Woźniczko z Zabrza, od 20 lat pracująca w administracji kopalni.

- Od nas, kobiet się zaczęło, ale okazało się, że przyszło nas znacznie więcej. Nie odpuścimy. My tu walczymy o przyszłość, o życie - dodaje.

- To jest ostatnia kopalnia w Zabrzu i Gliwicach, a skupia też ościenne gminy. Jej likwidacja dotknie nie tylko 4 tys. osób z załogi, ale też zakłady ościenne. Jesteśmy wściekli, bo nikt z nami nie rozmawiał. Za naszymi plecami powstał plan kompletnie oderwany od rzeczywistości. Nastawiony wyłącznie na aspekt ekonomiczny, bez uwzględnienia czynnika ludzkiego - mówi Jolanta Kalman ze Związku Zawodowego Pracowników Administracji.

W sprawie kopalni głos zabrał dzisiaj również Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, który ostro skrytykował poczynania rządu:

FRANKIEWICZ: NIE PRZYJMUJĘ DO WIADOMOŚCI LIKWIDACJI TEJ KOPALNI

Więcej o strajku również tutaj:

STRAJK W KOPALNI SOŚNICA-MAKOSZOWY [AKTUALIZACJA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto