Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Świst Ostateczny" Ewy Sałużanki. W spektaklu aktorzy z Teatru Śląskiego i Teatru Zagłębia

Anna Zielonka
"Świst Ostateczny" Ewy Sałużanki: Gdy nikomu nie można zaufać, kiedy najbliższe sercu osoby czyhają na nasze życie, gdy ktoś skrzywdzi nas tak mocno, że liczy się jedynie zemsta... To co wtedy? Na te pytania można spróbować odpowiedzieć sobie po obejrzeniu spektaklu "Świst ostateczny" w reżyserii Ewy Sałużanki. W obsadzie sztuki znaleźli się zarówno profesjonalni aktorzy, jak i artyści, skupieni wokół Teatru Sztuk w Jaworznie.

"Świst Ostateczny" Ewy Sałużanki. W spektaklu aktorzy z Teatru Śląskiego i Teatru Zagłębia:

Na scenie sali teatralnej pojawiają się m.in. Dariusz Wiktorowicz (znany z roli w serialu "Licencja na wychowanie", do niedawna dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie), Agnieszka Bałaga-Okońska z Teatru Zagłębia w Sosnowcu i Anna Kadulska, aktorka grająca na deskach Teatru Śląskiego.

- To spektakl o mocy wybaczania i o bezsensie życia, gdy tego wybaczenia nie ma - podkreśla Ewa Sałużanka, reżyser "Świstu ostatecznego". - W wykreowanym świecie Baroku, rozgrywa się tragedia, która na długie lata pozostaje rodzinną tajemnicą. Pod powierzchnią życia, jak w hermetycznie zamkniętym naczyniu, bulgocą emocje, którym ulegają osoby dramatu. Złudzenie, że zemsta leczy rany, napędza działania zniewolonej w dzieciństwie dziewczyny. A miało być tak pięknie... zemsta wykonana odbiera sens życia głównej bohaterce dramatu. A jednak w egzystencji bez wyjścia pojawia się przestrzeń, która daje możliwość doznania, że choć miłość miesza się z bólem, pozostaje miłością - tłumaczy.

Jak podkreśla Barbara Wójcik-Wiktorowicz, scenograf spektaklu, akcja odbywa się na tle barokowego malarstwa, nadnaturalnej wielkości, w ujęciu nowoczesnych tworzyw.

- Z wielkich obrazów spoglądają na bohaterów symbole przemijania, wzmacniając tym refleksję nad treścią scenicznego dramatu - zaznacza Barbara Wójcik-Wiktorowicz. - W atmosferze barokowej utrzymane są także kostiumy wykonane przez Bognę Zaleską. Zwraca ona uwagę na charakterystyczne szczegóły, choć nie raz doprowadza je do symbolicznych rozwiązań. Bogactwo barokowych wrażeń dopełniają rekwizyty Julii Ptasznik, znanej już w Jaworznie realizatorki nie jednego spektaklu reżyserki Ewy Sałużanki. Nie obyło się także bez autentycznego malarstwa, lubianego za swój wysmakowany realizm malarza Jacka Gąsiora - opisuje dalej scenografka.

Premiera odbyła się we wtorek o godz. 18.00. W środę spektakl był biletowany. Kolejna szansa na obejrzenie sztuki pojawi się w połowie stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto