Tragedia w Gliwicach. W Sośnicy na Wiślanej mężczyzna zabił nożem wnuka i ranił żonę
W czwartek około 19.30, po powrocie do domu, Bronisław U. 62-letni mężczyzna zaatakował swoją żonę. Poranił ją nożem, po czym zasztyletował 14-letniego wnuka, który stanął w obronie babci. 61-letnia kobieta z ranami brzucha trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło w Gliwicach Sośnicy w jednym z czteropiętrowych budynków przy ulicy Wiślanej. O zajściu sąsiadów powiadomił 9-letni brat ofiary, który pobiegł po ratunek. Na pomoc, niestety, było już za późno. Sam sprawca popełnił samobójstwo, wyskakując z okna balkonowego na 4. piętrze.
- Chłopiec przybiegł do sąsiadów poprosić o pomoc. Sąsiedzi włączyli się w nią. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce starszy z chłopców oraz jego dziadek już nie żyli. Z naszych informacji wynika, że stan kobiety jest już ustabilizowany - mówi kom. Marek Słomski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Dotychczas policja nie odnotowała żadnych interwencji u tej rodziny. Sąsiedzi są w szoku. Z ich relacji wynika, że matka rodzeństwa zmarła jakiś czas temu, ojciec jest w więzieniu. Dziadkowie opiekowali się wnukami. Zawsze były zadbane.
Starszy z chłopców, zabity przez dziadka, był ministrantem. Zdaniem sąsiadów rodzina była pobożna i często widywano ją w miejscowym kościele, nie tylko podczas niedzielnej mszy.
Na miejscu tragedii pracował w nocy prokurator oraz policyjna ekipa śledcza.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?