Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustawami nie nauczymy Polaków patriotyzmu

Aldona Minorczyk-Cichy
fot. Wiadomości24.pl
Maszt i flaga przed każdym domem - pomysł posłów PiS-u, by każdy Polak w czasie świąt państwowych uroczyście podnosił flagę, będzie dyskutowany w Sejmie już w środę 18 listopada. Zaproponowany przez PiS zapis w ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej brzmi: "Flagę państwową Rzeczypospolitej Polskiej podnosi się na budynkach lub przed budynkami mieszkalnymi oraz stanowiącymi miejsca prowadzenia działalności gospodarczej - z okazji uroczystości oraz rocznic i świąt państwowych".

To zdanie jest równie kontrowersyjne co nieprecyzyjne. No bo teoretycznie jeśli taka ustawa weszłaby w życie, to już przed 3 maja 2010 roku, każdy z nas będzie musiał zadbać o to, by przed jego domem taka uroczystość mogła się odbyć. A to oznacza, że przed każdym domem, kioskiem, zakładem pracy czy blokiem trzeba będzie wybudować maszt flagowy.

Sprawdziliśmy, co trzeba zrobić, by taki maszt postawić. - Na własnej działce możemy to zrobić bez zezwoleń, czy zgłoszeń. W miejscu publicznym lub otwartym potrzebne jest zgłoszenie - wyjaśnia Roman Olszewski, naczelnik wydziału budownictwa Urzędu Miejskiego w Katowicach.

Z czego taki maszt zbudować? Nowoczesne maszty flagowe wykonane są z aluminium lub włókna szklanego. Z gruntem łączy je masywna stopa, zatopiona zwykle w betonie. Cena - w zależności od wysokości i wyposażenia - od tysiąca (za 5 metrów) do 6 tys. złotych (za 12 metrów).

Gdyby przepis zobowiązujący do powszechnej budowy masztów miał wejść w życie, pewnie zyskałby miano absurdu roku. Na szczęście nawet sami pomysłodawcy zmiany w ustawie podchodzą do interpretacji zapisu swobodnie. - Nie chodzi o karanie ludzi, tylko o promocję patriotyzmu - mówi Arkadiusz Czartoryski, poseł PiS, pomysłodawca powszechnego podnoszenia flagi.

Sceptycznie do pierwotnego projektu PiS-u podeszli koledzy z innych klubów parlamentarnych. Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji, która dyskutowała o projekcie, zaproponowała, by wprowadzić pewne zmiany. - Wypracowaliśmy kompromis. Oprócz słowa "podnieść" flagę pojawiło się słowo "wywiesić". Z kolei słowo "obowiązek" zastąpiliśmy sformułowaniem "zaleca się" - wyjaśnia poseł Czartoryski.

- Patriotyzm na siłę nie ma sensu. To zadanie rodziny i szkoły, a nie ustaw - mówi Danuta Pietraszewska, posłanka PO. - Pracowałam przez lata w szkole więc wiem, jak ludzie reagują na wszystko co "obowiązkowe" lub "wskazane". Efekt zwykle jest odwrotny od zamierzonego. Może w przyszłości doczekamy się takiego entuzjazmu przy obchodach świąt narodowych, jaki reprezentują Amerykanie, ale na pewno nie zrobimy tego przy pomocy ustawy. Ludzie nowe przepisy wyśmieją.

Jeśli proponowane przez PiS przepisy wejdą w życie flagę na maszt będziemy wciągać w cztery święta państwowe wolne od pracy: 1 maja, 3 maja, 15 sierpnia ( święto Wojska Polskiego) i 11 listopada (Święto Niepodległości). Świętami są również: Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej (13 kwietnia), Dzień Flagi (2 maja), Dzień Solidarności i Wolności (31 sierpnia), Dzień Podziemnego Państwa Polskiego (27 września) i Dzień Papieża Jana Pawła II (16 października). Flagą będzie można też uczcić święta i rocznice ważne dla regionów, np. powstania śląskie.


Mówieniem o fladze politycy chcą sobie poprawić humor

Z Krzysztofem Łęckim, socjologiem z Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy

Zebrał pan już pieniądze na postawienie masztu flagowego przed domem?

Jeszcze nie, bo nie sądzę, żeby ta ustawa przeszła. Obowiązek wywieszania flag przerabialiśmy już w PRL-u. Wtedy do opornych przychodzili smutni panowie i zwracali uwagę na niestosowność zachowania. To nie wróci

Nawet jeśli wróci, to nie przewidziano kar za brak flagi...

Jeśli coś jest obowiązkiem, to trzeba umożliwić wyegzekwowanie tego. Bez takiego mechanizmu stanowienie nowego prawa nie ma sensu.

Bez bata nad głową nie będziemy przestrzegać nowego prawa?

Ten pomysł nie promuje patriotyzmu. Służy tylko temu, by posłowie upewnili się, że są dobrymi obywatelami. A ja bym chciał, by oprócz tych wzniosłych odczuć mieli też w głowach wystarczającą ilość szarych komórek.

Dlaczego nie potrafimy cieszyć się tak jak Amerykanie z odzyskania niepodległości?

Flaga była dla nas przez wieki symbolem sprzeciwu - dla Amerykanów to znak identyfikowania się, uwielbienia. My za czasów demonstracji solidarnościowych za flagę dostawaliśmy po plecach.

Czy kiedyś to się zmieni?

Przyjdzie taki dzień - w czasie Euro 2012 będziemy się z nią identyfikować. Niestety, poza takimi okazjami biało-czerwona bardzo zblakła. Służy posłom, którzy flagami chcą sobie poprawić humor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ustawami nie nauczymy Polaków patriotyzmu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto