Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gliwicach powstaje kompleksowy program opieki nad dziećmi do lat trzech. Z kim zostawisz dziecko?

Maria Olecha
W Gliwicach powstaje kompleksowy program opieki nad dziećmi do lat trzech. Miasto chce wesprzeć nianie, opiekunów i kluby maluszka. W żłobku będzie o 30 miejsc więcej.

Niania czy żłobek? A może klub malucha? Przed wyborem formy opieki nad dzieckiem do lat trzech staje wielu rodziców. Tzw. nowa ustawa żłobkowa wprowadziła jeszcze jedną formę: opiekunów dziecięcych. To osoby, które będą mogły legalnie sprawować opiekę nad maluszkami w wieku od pięciu miesięcy do trzech lat.

Warunek jest jednak jeden: opiekun musi mieć pomieszczenia, w których będzie zajmował się dziećmi i musi ukończyć specjalny kurs. To odróżnia go od typowej niani, która kursu mieć nie musi, a dzieckiem może się opiekować w domu maluszka. Powiatowy Urząd Pracy w Gliwicach już ogłosił nabór na taki kurs. Zapisywać można się do końca sierpnia. Opiekunem może być np. babcia lub sąsiadka, która ma swoje dzieci i szuka pracy. Za jej kurs zapłaci miasto.

Aby w pełni wykorzystać możliwości, jakie daje nowa ustawa, władze Gliwic przygotowują specjalną koncepcję rozwoju placówek i form opieki nad dzieckiem do lat trzech. Jak zapewnia Renata Caban, wiceprezydent Gliwic, głównym założeniem programu jest zwiększenie liczby dzieci, które skorzystają z takiej opieki.

W Gliwicach jest ok. 5,5 tysiąca dzieci w tym wieku. Tymczasem do żłobka miejskiego uczęszcza zaledwie 200 maluszków! Rodzice pozostałych 5300 dzieci muszą sobie jakoś radzić i poszukać dla nich opieki. Najczęściej takim szkrabem zajmuje się babcia, ciocia lub niania. Opiekunka pracuje najczęściej „na czarno”.

Teraz można to zmienić. Rodzice mogą podpisać umowę z nianią. Jeśli będą jej płacić najniższą krajową, wówczas wszystkie składki odprowadzi ZUS. Z kolei opiekunów zatrudniałoby miasto. Opiekunowie mogą sprawować opiekę nad dziećmi do 10 godzin. To ich ogromna zaleta, zwłaszcza dla pracujących rodziców i samotnych matek.

Miesięczny pobyt dziecka w żłobku kosztuje dzisiaj rodziców od 120 do 617 złotych, w zależności od tego, czy rodzina korzysta z pomocy społecznej, czy matka dziecka się uczy itd. Miasto dopłaca bardzo dużo, bowiem pobyt jednego dziecka kosztuje około tysiąca złotych.

Renata Caban zaznacza, że program jest dopracowywany. Ma być gotowy niebawem. Na jego realizację władze Gliwic chcą przeznaczyć ok. 4 milionów 800 tysięcy zł. To aż o 2 miliony 800 tysięcy zł więcej niż dotychczas.

Z Renatą Caban, wiceprezydent Gliwic, o zmianach w gliwickim systemie opieki nad dzieckiem do lat trzech, rozmawia Maria Olecha

Kilka tygodni temu proponowała pani drakońskie podwyżki opłat za pobyt dzieci w żłobku. Teraz jest przygotowywany program opieki nad dziećmi do lat trzech. Skąd taka zmiana?
Rzeczywiście pomysł z tymi podwyżkami nie był najszczęśliwszy, ponieważ nadal nie rozwiązywał kluczowej sprawy, czyli nie zwiększało to liczby dzieci, które zostałyby objęte opieką. A na tym chcemy się teraz właśnie skupić.

Opłaty za żłobek wzrosną?
Na pewno się zmienią. Musi się tak stać, aby cała nasza koncepcja wsparcia była równoważna. Zasadniczo powinno być tak, że im ktoś mniej zarabia, tym większą powinien mieć dopłatę z budżetu miasta. Ale z drugiej strony dlaczego mamy karać ludzi bogatych? Rozważamy wiele wariantów.

Na jaką formę pomocy ze strony miasta mogą liczyć opiekunowie i nianie?
Uchwaliliśmy już bardzo niskie ceny za rejestrację działalności niań. To 100 zł. Będziemy chcieli rozpropagować tę formę opieki, aby nianie legalizowały swoją działalność. Z opiekunami będziemy chcieli podpisywać umowy, takie zlecenia na wykonanie usługi, którą będzie opieka nad dziećmi. Opiekun będzie dostawał wypłatę ok. 3 tysięcy złotych brutto.

Waszym zdaniem

Ewa Nogaj z córką Julią Kazimierczak
Moja córka jest na razie za malutka na żłobek. Nie kwalifikuje się wiekowo. Kiedy podrośnie, myślę, że mogłabym się zdecydować, żeby ją tam zostawić, zastanowię się. Nie zatrudniłabym niani, ponieważ nie zostawiłabym dziecka z kimś nieznajomym. Teraz karmię piersią i nie zostawiam małej samej. Nie odstępuję jej prawie na krok. Nawet gdy wychodzę, zabieram Julię ze sobą. Gdybym kiedyś zatrudniła opiekunkę, musiałabym ją dobrze poznać, porozmawiać z nią. Na pewno niania nie może być nieznajomą kobietą. MS

Małgorzata Piątek, opiekunka, z Emilką Ruszel
Jestem opiekunką, właśnie opiekuję się małą Emilką i wyszłam z nią na spacer, więc jestem pozytywnie nastawiona do nianiek, to są dobre kobiety. Jednak nie wiem, czy zostawiłabym swoje dziecko pod opieką jakiejś niani. Mam dwóch starszych synów. Myślę, że nawet wtedy, kiedy byli mali nie wpadłabym nawet na pomysł, żeby zostawić ich w żłobku. Moim zdaniem matka powinna spędzać ze swoim dzieckiem dużo czasu, jak najwięcej się da. Jeśli mama ma czas i chęci, to powinna siedzieć przy dziecku. MS

Bernadetta Bernś z synem Igorem
Teraz właśnie jestem w takiej sytuacji, kiedy muszę zostawić syna pod czyjąś opieką. Nie mogę go zostawić przecież samego w domu! Czasem takie sytuacje się zdarzają. Poprosiłam koleżankę, żeby popilnowała Igora. Nie chciałabym, żeby moim dzieckiem opiekowała się jakaś nieznajoma kobieta, powinnam więc dobrze znać nianię. Oczywiście, że zostawiłabym syna w żłobku, np. w sytuacji gdy będę pracować. Tam znalazłby miłą i profesjonalną opiekę, a ja nie musiałabym się martwić podczas nieobecności. MS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto