Katarzyna Lisowska reprezentuje Komitet Wyborczy Gliwiczanie. Założyli go m.in.: prof. Mieczysław Chorąży, naukowiec i działacz społeczny, były żołnierz AK; Mirella Czajkowska-Turek, prezes Stowarzyszenia Gliwiczanie dla Gliwic, które nie zgadza się na przebieg średnicówki przez centrum miasta; Ryszard Malec, zawodowo związany z oświatą, radny w trzech kadencjach i były dyrektor biura senator Jadwigi Rudnickiej oraz Andrzej Pieczyrak, radny Rady Osiedlowej Śródmieście, redaktor naczelny Niezależnego Serwisu Informacyjnego, a prywatnie mąż Lisowskiej.
- Nasz komitet chce w nadchodzących wyborach samorządowych wprowadzić do rady miejskiej kandydatów, którzy poświęcą swój czas, wiedzę i zaangażowanie, aby przekształcić Gliwice w miasto, w którym dobrze się żyje - podkreśla gliwiczanka.
Katarzyna Lisowska jest naukowcem. Ma tytuł doktora habilitowanego. Specjalizuje się w biologii medycznej. Znana jest z zaangażowania w liczne akcje ekologiczne, m.in. ogólnokrajową kampanię na rzecz wprowadzenia zakazu upraw GMO (genetycznie modyfikowanych roślin). Lisowska jest mężatką i matką dwójki dzieci.
Przypomnijmy, że - oprócz Katarzyny Lisowskiej - swój start w listopadowych wyborach samorządowych na prezydenta Gliwic zapowiedzieli: Aleksander Chłopek, poseł PiS i Marek Widuch, szef gliwickich struktur SLD. Gliwicka PO wystawiła natomiast Zbigniewa Wygodę, który w ubiegłym roku był pełnomocnikiem komitetu referendalnego próbującego odwołać prezydenta miasta i Radę Miejską, a wyborach do Sejmu w 2007 roku stratował z listy PiS-u. O reelekcję będzie się także starał Zygmunt Frankiewicz, który rządzi miastem nieprzerwanie od 17 lat.
Co ciekawe, kiedy w ubiegłym roku trwała kampania referendalna i akcja społeczna w obronie tramwajów, Zbigniew Wygoda i Katarzyna Lisowska współpracowali ze sobą. Teraz ich drogi się rozeszły i oboje powalczą o prezydencki fotel.
- Ja i mój mąż działamy aktywnie w życiu społecznym od 2005 roku. Przez ten czas wokół nas konsolidowały się różne grupy i środowiska. W niektórych przypadkach ta współpraca przetrwała, w innych nie - tłumaczy Lisowska. - Zbyszka Wygodę, referendystów i nas łączy na pewno to, że zetknęliśmy się z arogancją władzy. Boleśnie doświadczyliśmy, że społeczeństwa obywatelskiego w tym mieście nie ma, bo władza uważa, że nie jest ono potrzebne. My się z tym nie zgadzamy - podkreśla.
Ryszard Malec, który w 2006 roku próbował dostać się do Rady Miejskiej z listy PiS-u zaznacza, że zawsze był i jest bezpartyjny. Dlatego teraz założył komitet Gliwiczanie i z tej listy wystartuje. A w kwestiach światopoglądowych najbliżej było mu do PiS, dlatego kandydował z ich listy w poprzednich wyborach.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?