Feralnie dla Dominika Gabrysiaka, piłkarza KS 94 Rachowice, zakończył się niedzielny mecz z Naprzodem Łubie. W jednym ze starć z rywalem doznał dość poważnie wyglądającej kontuzji, gdy pechowo upadł na murawę.
- Uraz był bardzo bolesny i natychmiast pojechaliśmy na pogotowie - opowiada sekretarz rachowickiego klubu, Leszek Kołodziej. - Tam okazało się, że jakieś przemieszczenia powstały w prawym barku i konieczne było usztywnienie tej części ciała.
Dla młodego piłkarza, ucznia V klasy technikum, był to ostatni tegoroczny występ na boisku, gdyż zgodnie z zaleceniem lekarza gips będzie można ściągnąć dopiero za sześć tygodni. Pewnym pocieszeniem dla poszkodowanego może być jednak wynik spotkania. Rachowiczanie, choć po pierwszych 5 minutach przegrywali z Naprzodem 0:1, ostatecznie po dwóch bramkach Wojciecha Antoniuka i celnych trafieniach Krzysztofa Alencynowicza oraz Rudolfa Kowola pewnie pokonali rywala 4:1.
W innych spotkaniach tej grupy należy zauważyć, że przerwane zostały dwie dobre passy. Piłkarze Startu Kleszczów po raz pierwszy od sześciu kolejek schodzili z boiska jako pokonani, a Orły Bojszów nie przedłużyły brawurowej serii czterech zwycięstw z rzędu.
Ciągle bezkonkurencyjni są młodzi piłkarze Sośnicy II Gliwice, którzy jak dotąd nie ,zgubili" żadnego punktu .
Swój marsz na przód tabeli rozpoczęli od pewnego zwycięstwa z Victorią Pilchowice, która obecnie znajduje się tuż za ich plecami. Pilchowiczanie tylko raz (we wspomnianym meczu I kolejki) schodzili z boiska jako pokonani, a ostatnie sześć spotkań kończyło się ich zwycięstwem.
Podobnie było także w minionej kolejce, gdy w meczu na szczycie pokonali w Gliwicach Kolejarza. Powoli do czołówki w gr. I dobija także Korona Bargłówka. Zespół ten po niedawnych kłopotach kadrowych znów wygrywa swe spotkania.
Bez większych problemów uporał się z zamykającym tabelę Ślązakiem Bycina. Po bramkach Pawła Matysika (2), Rafała Rusina (2) i Mariusza Krzana Korona wygrała 5:1. Piłkarze z Bargłówki są jedynym B-klasowym zespołem, który oprócz zmagań ligowych musi ciągle troszczyć się o swój wizerunek także w Pucharze Polski. Podopieczni Herberta Mańki sprawiając po drodze dwie ogromne niespodzianki (wyeliminowali: Amatora Rudziniec i Gwiazdę Chudów) dotarli do III rundy rozgrywek. Tam los nie był dla nich łaskawy, przydzielając im lidera IV ligi - Górnika II Zabrze.
- Choć mecz odbędzie się dopiero pod koniec listopada już teraz myślimy o tym wielkim wydarzeniu - mówi prezes Korony Stefan Doleżych. - Być może znów przyjadą do nas pierwszoligowi piłkarze, tak jak niegdyś, gdy w składzie rezerw Górnika zagrał na naszym boisku m.in. Włodzimierz Lubański.
Zanim jednak Korona rozegra swe pucharowe spotkanie, wcześniej czekają nas kolejne emocje ligowe. Najwięcej w najbliższą sobotę powinno ich być w Pilchowicach, gdzie Victoria zmierzy się z Fortuną Gliwice. W niedzielę uwaga kibiców skupi się zapewne na Łączy, bo lubiący silnych rywali Leśnik podejmował będzie wicelidera ze Stanicy. Oba mecze o godz. 15.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?