MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstremalne chłopaki

MIKOŁAJ SUCHAN
Uczestnicy rajdu (od lewej): Ryszard Węgrzyn, Krzysztof Słomski, Dariusz Wojtowicz, Dariusz Pol i Marcin Kędzierski. Oprócz nich wezmą również udział Roman Ostapiuk i Tomasz Zagórski.

   MIKOŁAJ SUCHAN
Uczestnicy rajdu (od lewej): Ryszard Węgrzyn, Krzysztof Słomski, Dariusz Wojtowicz, Dariusz Pol i Marcin Kędzierski. Oprócz nich wezmą również udział Roman Ostapiuk i Tomasz Zagórski. MIKOŁAJ SUCHAN
W drugiej edycji Pucharu Polski w Ekstremalnej Jeździe Samochodami terenowymi, który w piątek rozpoczyna się w Rabce, wezmą udział trzy załogi z Gliwic.

W drugiej edycji Pucharu Polski w Ekstremalnej Jeździe Samochodami terenowymi, który w piątek rozpoczyna się w Rabce, wezmą udział trzy załogi z Gliwic. Na pucharowe eliminacje wyjechali wczoraj kierowcy z nieoficjalnego klubu miłośników napędu 4x4. Z wertepami i błotem zmierzą się dwie podrasowane toyoty i "suzuka".

W elitarnych zmaganiach kierowcow terenowych udział bierze kilkudziesięciu mistrzów kierownicy. Do mety po kilkugodzinnych zmaganiach za kółkiem dojeżdżają nieliczni. W Polsce jest obecnie około sześćdziesięciu amatorów ostrej jazdy po wertepach. Na trasie czeka na załogi wiele niespodzianek. Sprzęt może zawieść w każdej chwili. Połamane resory, wywrotki, czy zakopanie w błocie, to tylko niektóre z przygód. Dlatego oprócz perfekcyjnej jazdy za kółkiem bardzo ważne jest więc solidne przygotowanie samochodów do terenu.

- Jeszcze kilka godzin przed wyjazdem "rozbiliśmy" dwa z samochodów. W "suzuce" brakowało ręcznego. Kolega naprawiał w toyocie zderzak i montował dodatkową wyciągarkę - mówi Dariusz "Hamulec" Wojtowicz, kierowca suzuki.

W eliminacjach podczas ostatniego rajdu w Miasteczku, wspólnie ze swoim pilotem Krzysztofem Słomskim zajęli jedenaste miejsce. "Suzuka" na torze spisuje się świetnie. Ma jednak pod maską zaledwie 68 koni. To prawie trzy razy mniej niż maszyny ich rywali.

- W rajdach ekstremalnych nie ważne jest zwycięstwo. Po prostu dobrze jest je ukończyć. Atmosfera na ,oesach" jest bardzo koleżeńska. W ostatnim z rajdów pomagaliśmy sobie nawzajem z ekipą z Ukrainy. Raz my, raz oni zatrzymywali się na przeszkodach - mówi pilot Krzysztof Słomski.

Recepta, aby zostać kierowcą ekstremalnym jest prosta. Trzeba lubić jeździć. Kierowcy "suzuk" i toyot zaczynali jak większość na uazach. Rasowali silniki, zawieszenie. Obecnie miesięcznie przejeżdżają prawie 600 kilometrów w terenie aby nie wyjść z wprawy.

od 12 lat
Wideo

Pijany i bez prawa jazdy uciekał przed policjantami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto