Kapitan na L-4

Wielkiego pecha miał 25-letni Wojciech Czapla, kapitan drużyny siatkarzy AZS Carbo Market Politechnika Śląska Gliwice. W czwartym, bardzo ważnym secie meczu z MCKiS Energetyk Jaworzno doznał on dość nieprzyjemnej kontuzji.

- Przy bloku doznałem skręcenia stawu skokowego i nie było już mowy, abym wszedł na parkiet - mówił Wojciech Czapla. Po meczu wraz z lekarzem klubowym udał się do szpitala na prześwietlenie. Niestety wcześniejsza diagnoza potwierdziła się. Trzeba było założyć na nogę gips. Na razie wszystko wskazuje na to, że przez dwa tygodnie, będzie musiał go nosić. Wczoraj rozmawialiśmy z nim.

- Siedzę w domu i powoli przyzwyczajam się do gipsu. Złości mnie trochę sportowa bezczynność, ale trzeba się z tym pogodzić. Staram się nadrobić zaległości w czytaniu - powiedział Wojtek.

Jak już informowaliśmy gliwiccy akademicy dość pechowo przegrali z jaworznicką drużyną 2: 3, ale zachowali fotel lidera w grupie II drugiej ligi. W pozostałych meczach uzyskano następujące wyniki: Ikar Inkaso Reform Legnica - MKS Andrychów 3: 0, Mechanik Nysa - MKS Poręba 3: 0, AZS Rafako Racibórz - Pomet Razem Wołów 1: 3. Pauzował Hilcus Olkusz.

Po pięciu kolejkach AZS Gliwice ma 8 pkt. i stosunek setów 13: 7. Drugie miejsce zajmuje Pomet 8 pkt. 11: 9, trzecie Energetyk 7 pkt. 11: 5, czwarte MKS Andrychów 7 pkt. 9: 7.

W najbliższą sobotę gliwiczanie w Olkuszu zmierzą się z Hilcusem. Potem będą pauzować, natomiast 22 listopada zmierzą się w hali przy ulicy Kaszubskiej z zespołem z Legnicy. - Mam nadzieję, że do tego czasu Wojtek będzie już zdolny do gry. Ikar wygrał ostatnio z groźnym zespołem z Andrychowa, a zatem trzeba na niego uważać - stwierdził Krzysztof Czapla, trener AZS, ojciec Wojtka.

Przewodzenie w tabeli siatkarzy AZS nie jest dziełem przypadku. To młody i bardzo ambitny zespół. Wszystko wskazuje na to, że bez problemu powinien awansować do play off, a potem walczyć o wejście do serii B.*