No to zapraszam pod kraków na Kryspinów tu pisiory łapy nie położą bo to nie teren państwowy...umownie ktoś dzierżawi komus a ten ktoś itp....policja nigdy nie ingeruje i nawet wodniaki pływają w pokreślonej odległości...na prawde jest sympatycznie..My się wybiaramy do Bielska do Cezara nigdy tam nie byliscmy . ceny maja nie małe ale raz można zaryzykować...