. Cena jest wyższa niż u większości Gliwickich fotografów, ale jest na miejscu i szybko, więc nie zwróciłam na to większej uwagi. Fotograf zachowywał się po prostu chamsko. W momencie kiedy poprawiałam sobie włosy przed lustrem, skomentował, że nie ma czasu, i ktoś jest za mną w kolejce. Puściłam to mimochodem. Każde próby nawiązania rozmowy zostały stłamszone jakąś chamską odpowiedzią. Przysiadłam się do biurka w celu wybrania zdjęcia, tak jak się to robi u każdego normalnego fotografa, po czym usłyszałam odgłos drukarki. Zapytałam, czy drukuje zdjęcia, bo liczyłam na to, że będę miała szansę pomóc w wyborze. Fotograf wyśmiał mnie i odburknął coś w rodzaju, że to nie rewia mody, tylko zdjęcie do paszportu. Zdjęcie które wydrukował było śmieszne: nie oczekiwałam zdjęcia jak z okładki, nie robię zdjęć paszportowych pierwszy raz, ale połowa włosów sterczała do góry, więc zapytałam, dlaczego tego nie skorygowaliśmy. Fotograf odparł, że nie ma czasu na jakieś pierdoły i photoshopowanie moich zdjęć. Zapytałam, dlaczego wobec tego po prostu nie powiedział mi, że włosy tak właśnie wyglądają, na co otrzymałam kolejną chamską odpowiedź i zdjęcia rzucone na blat. Nie kupiłam zdjęć, i jechałam w największych korkach do centrum, gdzie za tą samą cenę zostałam potraktowana jak człowiek.
