Luna wierna jak pies. "Odprowadziła" dzieci do szkoły, a później błąkała się po ulicach. Pomogli policjanci. Pies wrócił do właścicielki
To piękna historia przyjaźni człowieka ze zwierzęciem, ale niewiele zabrakło, żeby jej finał wcale nie był szczęśliwy. Wszystko zaczęło się od tego, że wierna jak pies suczka Luna postanowiła, że dzieci jej właścicieli nie pójdą do szkoły same.
Zwierzę pod samą szkołę odprowadziło swoich przyjaciół, a później nie potrafiło wrócić do domu. W poszukiwaniu drogi powrotnej błąkało się po żorskich ulicach. Zagrażało samemu sobie, ale i kierowcom jeżdżących tam samochodów. Na szczęście na pomoc ruszyli policjanci.
- Mundurowi podczas patrolu zauważyli błąkającego się psa na ul. Dworcowej. Choć zachowywał się bardzo przyjaźnie, to zdezorientowany biegał całą szerokością drogi - tłumaczy mł. asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy policji w Żorach.
Stróże prawa chcieli pomóc psu, dlatego zdecydowali, że poszukają jego właściciela. - Złapali psa, a następnie rozpytali przechodniów, czy nie wiedzą do kogo należy - wyjaśnia mł. asp. Leśniak z żorskiej policji.
Niestety, poszukiwania nie przyniosły rezultatu. A ponieważ policjanci nie chcieli zostawić zwierzęcia na pastwę losu, zadecydowali o jego oddaniu w ręce specjalistów - pod opiekę Żorskiego Azylu dla Bezdomnych Zwierząt.
Do niosącego pomoc zwierzętom azylu kilka godzin później zgłosiła się właścicielka Luny, która także szukała czworonoga. - Kiedy kobieta zauważyła, że psa nie ma od razu rozpoczęła poszukiwania - przyznaje mł. asp. Leśniak z policji w Żorach.
Właścicielka Luny wyjaśniła, że zwierzę wraz z jej dziećmi poszło w kierunku szkoły, a w drodze powrotnej zgubiło się.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?