MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pechowy blok Wojciecha Czapli

ANDRZEJ AZYAN
Atakujący AZS-u Daniel Wilk (drugi z lewej) walczył bardzo ofiarnie. Fot. Mikołaj Suchan
Atakujący AZS-u Daniel Wilk (drugi z lewej) walczył bardzo ofiarnie. Fot. Mikołaj Suchan
Spore zainteresowanie wywołał piątkowy mecz dwóch czołowych drużyn grupy drugiej II ligi siatkówki mężczyzn AZS Carbo Market Politechnika Śląska Gliwice z MCKiS Energetyk Jaworzno.

Spore zainteresowanie wywołał piątkowy mecz dwóch czołowych drużyn grupy drugiej II ligi siatkówki mężczyzn AZS Carbo Market Politechnika Śląska Gliwice z MCKiS Energetyk Jaworzno.

W pierwszych dwóch setach akademicy sprawiali wrażenie bardzo stremowanych. Widać to było szczególnie w poczynaniach dwóch atakujących AZS Marcina Kozioła i Daniela Wilka. Mimo młodego wieku (odpowiednio 20 i 21 lat) w poprzednich meczach byli mocnymi punktami w zespole AZS. Tym razem często się mylili. Na dodatek w drużynie szwankował blok i to było powodem, że goście wygrali do 21 i 17.

Wydawało się, że jaworznianie odniosą łatwe zwycięstwo 3: 0. Tymczasem w trzecim secie nastąpił nieoczekiwany zwrot. Gliwiczanie skoncentrowali się. Przede wszystkim zaczęli dobrze blokować. Lepiej też wykonywali zagrywkę. Przy stanie 20: 20 gospodarze zaczęli skutecznie atakować. W pełni za poprzednie niepowodzenia zrehabilitowali się Wilk i Kozioł. Ponadto gliwiczanie dobrze radzili sobie z obroną i ostatecznie wygrali tę partię do 22.

Czwarty set rozgrzał publiczność. Oba zespoły zaprezentowały siatkówkę na wysokim poziomie. Przy stanie 23: 22 dla AZS przy bloku kontuzji skręcenia stawu skokowego doznał ich najlepszy wystawiający, kapitan drużyny Wojciech Czapla.

Goście doprowadzili do remisu 23: 23, następnie objęli prowadzenie 24: 23, ale Aureliusz Sarga zdołał wyrównać na 24: 24. Potem przez kilka minut trwała zażarta walka o zwycięstwo. Przy stanie 28: 27 dla Energetyka wyrównał Aleksander Mutryn. On też zdobył kolejny punkt dla gospodarzy, a całe "dzieło" zakończył udanym atakiem Krzysztof Stanek. AZS wygrał 30: 28 i wszystko miało się rozstrzygnąć w tie breaku. Przed zmianą stron prowadzili goście 8: 7. W drugiej części tie breaku gliwiczanie prowadzili 13: 11 i wtedy Wilk "posłał" piłkę na aut. Gdyby wtedy zdobył punkt, być może byłoby po meczu. Goście zdołali wyrównać na 13: 13. Ostatecznie wygrali 17: 15, a cały mecz 3: 2, ale akademicy pokazali lwi pazur.

- Gdyby nie kontuzja Wojtka, prawdopodobnie wygralibyśmy ten mecz. Stało się inaczej, ale to nie jest najistotniejsze. Dla nas najważniejszy będzie play off. Zależy mi na tym, aby do tego czasu nasz młody zespół okrzepł, nabrał doświadczenia - komentował trener Krzysztof Czapla.

Skład AZS: W. Czapla, Kozioł, Mutryn, Stanek, Wilk, libero Krypel oraz Leś, Burzyński, Sarga, Moulehi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto