Bogata wyobraźnia, inżynierska wiedza, a do tego drewniane deseczki, gwoździe, płyty CD, woreczki z fasolą, zwoje taśmy klejącej i najprostsze narzędzia. To wszystko musiało wystarczyć studentom sześciu uczelni technicznych do zbudowania urządzenia wyposażonego w mazak i mającego bez siły z zewnątrz namalować na kartce obrys prostokąta. W Gliwicach odbył się krajowy finał inżynierskiego konkursu organizowanego przez stowarzyszenie BEST. Budowa urządzenia była jednym z elementów rywalizacji. Żacy musieli także stworzyć plan działania odnoszący się realnej sytuacji. Mieli zapanować nad skutkami trzęsienia ziemi na Haiti: zaplanować drogi ewakuacji, rozmieścić poszkodowanych w szpitalach i zorganizować akcję dożywiania. - Takie zmagania mają wyzwolić kreatywność i pokazać, że studenci potrafią pracować zespołowo. Ten sposób uczenia się sprawia, że problemy przestają być akademickie, bo są przenoszone na praktyczny grunt. W naszym konkursie liczy się także precyzja wykonania i wiedza techniczna. Uczestnicy byli rozliczania także z umiejętnego wydawania wirtualnych pieniędzy. Mogli dokupić brakujące sprzęty, czy części, ale najpierw musieli skalkulować czy warto - mówi Dominika Paszek, koordynatorka konkursu z Politechniki Śląskiej. Tegoroczna edycja była czwartą. Po raz pierwszy ogólnopolski finał odbył się w Gliwicach. Zwycięzcy pojadą na finał europejski, który w sierpniu odbędzie się w Rumunii.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?