MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy narzekają na skupy

MIKOŁAJ SUCHAN
- Zboże trudno sprzedać. Skupy biorą jedynie te najtańsze, z przeznaczeniem na pasze - mówi Elżbieta Kawala z gospodarstwa w Starych Gliwicach. Fot. MIKOŁAJ SUCHAN
- Zboże trudno sprzedać. Skupy biorą jedynie te najtańsze, z przeznaczeniem na pasze - mówi Elżbieta Kawala z gospodarstwa w Starych Gliwicach. Fot. MIKOŁAJ SUCHAN
Tegoroczne upały wykorzystali rolnicy, którzy są już praktycznie po żniwach. Słoneczny lipiec dobrze wpłynął na zbiory. Z ich sprzedażą są jednak takie same kłopoty jak przed laty.

Tegoroczne upały wykorzystali rolnicy, którzy są już praktycznie po żniwach. Słoneczny lipiec dobrze wpłynął na zbiory. Z ich sprzedażą są jednak takie same kłopoty jak przed laty. Większość rolników sieje zboże jedynie na swoje własne potrzeby.

- Zboże jest w tym roku zdrowe. Te z 20 hektarów wykorzystuję dla hodowli żywca, który łatwiej można sprzedać na polskim rynku ? mówi Ryszard, gospodarz z Rachowic. - Maszyny: kombajn i snopowiązałkę przywiozłem z Holandi. Pieniądze z zakupu jeszcze długo się nie zwrócą.

Części są także drogie. Zwykły pasek klinowy do kombajnu kosztuje prawie 200 euro. Skupy oferują bardzo niskie ceny za zboże. Najczęściej biorą zboże na pasze. Praca na roli coraz mniej się opłaca.

Mimo to, starym zwyczajem, przy żniwach pomagają praktycznie wszyscy mieszkańcy. Dla niektórych jest to okazja aby, nieco dorobić. Chętnych do pracy nie jest jednak zbyt wielu.

Na kombajn pana Ryszarda rolnicy w Rachowicach czekają w kolejce. Gdy tylko skosi zboże na własnym polu pomoże innym gospodarzom, którzy nie mają własnego sprzętu. Na okolicznych polach można spotkać wiele starszych kombajnów. Wiele z nich rolnicy odkupili z likwidowanych PGR-ów.
Niektóre mają po czterdzieści lat, ale dzięki technicznej smykałce swoich właścicieli są nadal na chodzie.

Nie tylko w Rachowicach rolnicy rozpoczęli tegoroczne żniwa znacznie wcześniej, aby wykorzystać sprzyjającą pogodę. Snopki i olbrzymie bele słomy są ostatnim śladem po zbiorach w pobliskim Kleszczowie, Pławniowicach, czy Bojszowie.

- Nasze niewielkie pole kosi dziś znajomy, który przyjechał kombajnem aż z Łan ? mówi pani Elżbieta Kawala ze Starych Gliwic. - Zresztą co tu kosić. Wszyscy dookoła się pobudowali pola są coraz mniejsze.

Przed laty mieszkańcy tej części miasta, którzy uprawiali zboże korzystali z pobliskiego młyna w Kozłowie. Od pewnego czasu jest on jednak nieczynny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto